Ponieważ fakt przebywania na tej liście może podważać, zdaniem Kaczyńskiego, wersję samobójczą - jego zeznania mogłyby dostarczyć śledczym wiarygodnych tropów i doprowadzić do szybkiego zamknięcia sprawy. Tylko czy o to prezesowi chodzi?
Tuż po śmierci generała Jacek Kurski bez mrugnięcia okiem perorował o liczbie samobójstw znanych osób "pod rządami Platformy". Nic nie twierdził, tylko zauważał. Na przyszłość podsuwam do darmowego wykorzystania równie efektowne tezy, a mianowicie: pod rządami PO wakacje w Polsce bywają chłodne i deszczowe, Katarzyna wypuściła z kocyka Madzię, a Robert Lewandowski nie błyszczy w kadrze, tak jak w Borussii Dortmund.
W morzu sugestii pojawiła się i taka, że "osobą świetnie znającą realia polskiej polityki", która wiedzę tajemną miała objawić prezesowi Kaczyńskiemu, była socjolog Jadwiga Staniszkis. Może tak, może nie, co to ma za znaczenie. Profesor zabrała zresztą w tej sprawie głos publicznie, dowodząc, że profil generała nie pasuje do profilu samobójcy. Żadne tam stwierdzenie, drobna sugestia.
Ja nic nie twierdzę. Ja tylko czytałem, że prezydent Lech Kaczyński miał przed laty do Moniki Olejnik mówić: "Stokrotka, stokrotka, jest pani na mojej krótkiej liście, pożałuje pani tego, wykończę panią, nie obronią pani agenci służb specjalnych Walterowie". Prezydent trochę zaprzeczał, trochę przepraszał, ale na wszelki wypadek: Boże, chroń Monikę Olejnik..
Piotr Brzózka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?