„Jaga”, klub prezesa PZPN będzie straszył ŁKS Łódź

Beniaminek prowadzony przez trenera Kazimierza Moskala zdobył w ośmiu meczach zaledwie sześć punktów. Gorsza jest jedynie Korona Kielce, która ma „oczko” mniej. W najbliższy piątek (22 września) łodzianie zmierzą się na swoim stadionie z Jagiellonią Białystok (godz. 20.30). Przyjezdni to klubu obecnego prezesa PZPNCezarego Kuleszy, który w latach 2010-2021 stał na jego czele, a wcześniej był piłkarzem „Jagi”. Nie można więc wykluczyć, że pojawi się na piątkowym meczu choćby w towarzystwie Adama Kaźmierczaka, wiceprezesa PZPN i jednocześnie prezesa Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.
Zespół trenera Adriana Siemieńca to rywal absolutnie z górnej półki. W siedmiu meczach „Jaga” zgromadziła 15 punktów, strzelając 15 goli, a tracąc 10. Większość owej zdobyczy miała miejsce w stolicy Podlasia, bo aż 12. Na wyjazdach goście nie są orłami, o nie. Wygrali raz, dwa razy zostali pokonani. Na boiskach rywali zdobyli tylko dwie bramki, a stracili pięć. Ełkasiacy na stadionie Władysława Króla dwukrotnie byli lepsi i raz przegrali, zdobyli natomiast trzy bramki i stracili także trzy. Najskuteczniejsi gracze przyjezdnych Afimico Pululu (posiada paszport Angoli i Francji) oraz Bartłomiej Wdowik mają na koncie po trzy trafienia. W ŁKS żaden z piłkarzy nie może się pochwalić nawet dwoma bramkami. W kadrze jest ponadto Kristoffer Hansen. Norweg to były gracz Widzewa. Mamy tam także byłego gracza AKSSMS Łódź Krzysztofa Toporkiewicza. Gospodarze nie będą faworytami spotkania, ale po tym co pokazali w starciu z mistrzem Polski, mimo że przegranym, jest nutka optymizmu. Gospodarze spotkania muszą, po prostu muszą, bić się o komplet punktów. W obecnej sytuacji remis będzie dla łodzian porażką.
II LIGA
Rezerwy prowadzone przez trenera Marcina Matysiaka wracają na stadion przy alei Unii 2. Po wyjazdowej porażce z Polonią Bytom (1:2) zmierzą się w niedzielę (24 września) z Olimpią Elbląg, która ma na koncie 13 punktów i plasuje się na ósmej pozycji w tabeli. W gościach przyjezdni wygrali raz i dwukrotnie schodzili z boiska pokonani.