Prezes Jagiellonii Cezary Kulesza nie ukrywa rozgoryczenia decyzją komisji. Okazuje się, że ma sprzymierzeńców w PZPN, bo odwołanie wniósł Rzecznik Ochrony Prawa Związkowego PZPN Krzysztof Malinowski, który uważa, że... Komisja Licencyjna nie miała kompetencji, by podejmować tę decyzję. Wcześniej sprawą Pawłowskiego zajmował się inny organ PZPN - Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego. Ona też przyznała rację Widzewowi, ale - niejako odrzucając od siebie odpowiedzialność - zapytała o zdanie Komisję Licencyjną.
Pawłowski trafił do Widzewa w przerwie zimowej poprzedniego sezonu. Łódzki klub wypożyczył go na rok z Jagiellonii Białystok, zapewniając sobie prawo pierwokupu za 50 tysięcy euro. W Pawłowskiego w Białymstoku nikt nie wierzył, ale piłkarz w Widzewie pod okiem trenera Radosława Mroczkowskiego zaczął robić nieprawdopodobnie szybkie postępy.
W maju Widzew poinformował, że zamierza skorzystać z prawa pierwokupu, ale pojawił się problem, bo kilkanaście dni wcześniej Komisja Licencyjna PZPN nałożyła na niego zakaz transferów. Próbowała - i próbuje - to wykorzystać Jagiellonia. Dwa organy PZPN uznały jednak, że Widzew może wykupić Pawłowskiego zgodnie z zapisami w umowie, bo została ona zawarta wcześniej.
Malinowski, który zaskarżył decyzję Komisji Licencyjnej, w uzasadnieniu napisał, że "wydanie zaskarżonej uchwały, jako pozbawionej podstawy prawnej, jest rażącym naruszeniem prawa związkowego PZPN". Jego zdaniem, sprawą transferu Pawłowskiego z Jagiellonii do Widzewa powinna zajmować się w pierwszej instancji Komisji Ligi Ekstraklasy SA, a w drugiej - Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN.
Zaskarżenie decyzji Komisji Licencyjnej może spowodować, że transfer Pawłowskiego do hiszpańskiej Malagi nie dojdzie do skutku! Wszystko dlatego, że PZPN, wobec faktu, że postępowanie nie zostało prawomocnie zakończone, może odmówić wydania certyfikatu piłkarza, który jest niezbędny do zarejestrowania piłkarza w Hiszpanii.
Gdyby okazało się, że Widzew nie może sprzedać ani wypożyczyć do Malagi piłkarza - bo według Malinowskiego nie jest właścicielem jego karty - to Pawłowski musiałby wrócić do Łodzi, bo do grudnia jest wypożyczony z Jagiellonii. Oczywiście, białostocki klub też jest zainteresowany, by piłkarz trafił do Malagi, ale chce, by pieniądze z transferu trafiły do niego, a nie do Widzewa.
Liga hiszpańska rusza za dwa tygodnie. Ciekawe, czy PZPN do tego czasu zdoła wyjaśnić status Pawłowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?