Zdaniem Jacka Gałuszki, psychologa zwierzęcego, kot i pies to dwa drapieżniki, które mają jednak zupełnie inne sposoby wyrażania emocji i komunikowania się. Dla psa machający ogon i ciało wygięte w łuk może oznaczać zaproszenie do zabawy. Kot macha ogonem gdy jest poirytowany i wygina grzbiet gdy zamierza atakować.
U psów spowolnienie ruchów oznacza chęć zaprzestania konfrontacji. U kotów - może oznaczać szykowanie się do ataku. Koty są bardziej terytorialne od psów i niekiedy potrafią zaciekle bronić swojego terytorium przed intruzami. Z tego powodu czasami nie udaje się pogodzić psa z kotem w jednym domu, ale warto spróbować.
- Po pierwsze - skoro to kot napada na psa, starałbym się skojarzyć mu zapach psiaka z czymś przyjemnym. Najprościej można to zrobić przynosząc do domu, gdzie mieszka kot rzeczy przesiąknięte zapachem psa. Jeśli kot zechce je powąchać - to bardzo dobrze - mówi Jacek Gałuszka.
Można też ustawić kocią miskę z jedzeniem na kocyku psa, głaskać najpierw psa, a potem kota. Przy wprowadzaniu psa do domu kot powinien zostać zamknięty w transporterze ustawionym na pewnej wysokości, żeby mógł obserwować psa, ale żeby się go nie bał.
Po pewnym czasie kot się uspokoi i wtedy dopiero można pójść krok dalej i wyjąć kota z transportera, wziąć na ręce i pogłaskać, podczas, gdy w tym samym pomieszczeniu jest pies. Oczywiście, pies również musi być pod kontrolą.
Jeśli widzisz, że kot zaczyna się denerwować - odłóż go do transportera. Im więcej dobrych doświadczeń będzie miał kot, tym większa szansa, że po pewnym czasie przyzwyczai się do obecności psa na swoim terenie.
Pamiętaj również o tym, aby - gdy już wszystko się uda - kot miał miejsca, gdzie może się ukryć. Koty lubią chować się na pewnej wysokości. Możesz specjalnie dla niego zrobić budki z kartonów umieszczone gdzieś wysoko np. na regale czy szafie.
Podstawą oswajania kota z psem jest zawsze pracowanie w taki sposób, aby nie powodować u zwierząt nadmiernego stresu i walki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?