Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak polatać za darmo?

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Grzegorz Gałasiński
Jest propozycja, jak nagrodzić pasażera, który w niedzielę zauważył wyciek paliwa w boeingu LOT-u, kołującym już do startu do Stanów Zjednoczonych. - Jeśli dzięki temu pasażerowi to zauważono i zareagowano, to linie powinny mu do końca życia sponsorować latanie - powiedział w TVN24 pilot Robert Zawada.

Ryzykowna propozycja. Lepiej, żeby zarząd LOT-u dobrze przemyślał decyzję. Nie ze względu na tego jednego pasażera. Taka premia mogłaby zachęcić całe rzesze pasażerów spragnionych darmowego latania do wypatrywania prawdziwych lub domniemanych wycieków paliwa, brakujących nitów w poszyciu albo ptaków kręcących się niebezpiecznie blisko silników.

Przy tak kuszącej nagrodzie zgłoszeń o zagrożeniach dla lotu mogłoby być bez liku. Choć trzeba przyznać, że są też pewne plusy takiego scenariusza. Konieczność weryfikacji wszystkich sygnałów o wyciekach lub brakach sprawiłaby, że samoloty być może w ogóle przestałyby latać, co byłoby najbezpieczniejsze. W trudnej sytuacji ekonomicznej LOT-u przyniosłoby to dodatkowo niebagatelne oszczędności na paliwie.

A tak zupełnie serio, to nagroda należy się temu, kto poważnie potraktował sygnał tego pasażera. Nietrudno wyobrazić sobie przecież, że takie zgłoszenie zostałoby zlekceważone, bo co taki pasażer będzie się mądrzył, skoro samolot ma wspaniałą załogę, wspaniałe systemy i wspaniałą obsługę naziemną.

Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Dwa dreamlinery LOT-u będą znowu latać, bo wymienią im akumulatory. W Etiopii, bo u nas nie ma centrum serwisowego. Serio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki