Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przycinać krzewy ozdobne [PORADNIK]

Andrzej Gębarowski
morguefile.com
Wprawdzie zima ociąga się z odejściem, ale możliwe, że już w przyszłym tygodniu przyjdzie pora na rozpoczęcie najbardziej pilnych prac w ogrodzie. Można się spierać, czy zacząć od remontu trawnika, czy raczej rzucić się z sekatorem na krzewy. Obecnie, chcąc nie chcąc, musimy poczekać z trawnikiem na stopnienie śniegu, więc najlepiej zacząć od cięcia najbardziej odpornych krzewów, takich jak derenie.

Jak wiadomo, cięcie drzew i krzewów ozdobnych ma na celu uzyskanie ładnej, zrównoważonej korony, poprawę kondycji zdrowotnej roślin, ograniczenie ich nadmiernego rozrostu, a często też wywołanie obfitego kwitnienia i ewentualnie owocowania. Dziś zatem przypomnienie najważniejszych reguł dotyczących cięcia roślin ozdobnych. Za dwa tygodnie, gdy - miejmy nadzieję - ociepli się na dobre, napiszemy o cięciu drzew i krzewów owocowych.

Cięcie po posadzeniu


Cięcie tzw. wstępne ma na celu przywrócenie równowagi pomiędzy rozwiniętą częścią nadziemną rośliny a uszkodzoną lub tylko niezakorzenioną w nowej glebie częścią podziemną. Od prawidłowego przeprowadzenia wstępnego cięcia zależy przyjęcie się krzewu, tymczasem często jest ono zaniedbywane. Niezależnie od tego, czy krzew został posadzony jesienią czy na przedwiośniu, cięcia dokonujemy w marcu, gdy ustąpią mrozy. Polega ono na usunięciu słabych, uszkodzonych i krzyżujących się pędów oraz skróceniu wszystkich pozostałych. Tniemy nad 3.-5. oczkiem, wybierając pąk zewnętrzny, bo w przeciwnym wypadku doprowadzimy do zagęszczenia wnętrza korony.


Zabieg ten jest konieczny u prawie wszystkich świeżo posadzonych krzewów o liściach opadających na zimę, za wyjątkiem kilku gatunków, które nie znoszą wszelkiego cięcia, takich jak azalie, irgi, ketmie, magnolie, wawrzynki i złotokapy.


Dwie grupy krzewów


W następnych latach cięcie ma na celu utrzymanie ładnej, naturalnej sylwetki rośliny i spowodowanie jak najobfitszego kwitnienia, co ma oczywiście znaczenie w przypadku krzewów o dekoracyjnych kwiatach (forsycje, wajgele), ewentualnie owocach (ogniki). Sposób i pora cięcia zależą więc od tego, gdzie i kiedy tworzą się pąki kwiatowe. Z tego punktu widzenia krzewy ozdobne dzielą się na:


  • wydające kwiaty na pędach tegorocznych,

  • wydające kwiaty na pędach zeszłorocznych i starszych.


Krzewy z pierwszej grupy kwitną późno. Są to m.in. budleje, hortensje i niektóre gatunki tawuł, kwitnące w lecie, a także pięciorniki i porzeczki krwiste. Przycinamy je wczesną wiosną, aby zdążyły wydać liczne odrosty, które obsypią się począwszy od czerwca kwiatami. Zwykle pozostawia się od jednej trzeciej do jednej czwartej długości skracanych pędów.


Podobnie jak krzewy pierwszej grupy tnie się derenie syberyjskie i popularne odmiany derenia białego, których główną ozdobą są pędy (w zimie koralowe) i liście. Chodzi o to, by krzewy te wydały w ciągu sezonu dużo nowych pędów.


Większość krzewów ozdobnych należy jednak do drugiej grupy, a to znaczy, że kwitną wiosną z pąków kwiatowych utworzonych w minionym sezonie wegetacyjnym. Do tej grupy należą m.in. forsycje, lilaki, pigwowce, tamaryszki, niektóre tawuły (tawuły wczesne, tawuły van Houttea), wajgele (krzewuszki), wiśnie ozdobne, złotliny. Tnie się je po przekwitnieniu, skracając zdrowe pędy o mniej więcej jedną trzecią. Zawsze pamiętajmy, aby robić to nad pączkiem skierowanym na zewnątrz korony. Przy okazji całkowicie usuwamy pędy chore i słabe, przemarznięte lub zniekształcające sylwetkę krzewu.


W przypadku popularnej forsycji cięcie powinno być bardziej radykalne, do połowy pędów, w możliwie wczesnym terminie, gdy widać jeszcze przekwitłe kwiaty.


Cięcie odmładzające

Co pięć, siedem lat zaleca się przeprowadzenie cięcia odmładzającego krzewów ozdobnych, które polega na usunięciu najstarszych, kilkuletnich pędów i przycięciu pozostałych na wysokość 20-30 cm (pierwsza grupa) lub 30-50 cm (druga grupa). W przypadku krzewów pierwszej grupy można to zrobić na przedwiośniu, w przypadku krzewów drugiej grupy najstarsze pędy należy wyciąć wczesną wiosną, by doświetlić koronę, a skracanie pozostałych pędów lepiej zostawić na okres po przekwitnieniu.


Cięcie krzewów zimozielonych, takich jak rododendrony, wykonuje się niekiedy w celu zagęszczenia korony, ale zasadniczo może się ono ograniczyć do usunięcia pędów porażonych przez choroby i szkodniki.


Cięcie powojników


Koniec marca to zwykle ostatnia pora na przeprowadzenie cięcia powojników. Jeśli się z tym spóźnimy, niektóre odmiany zdążą już wydać młode listki, więc cięcie przyniesie roślinie szkodę.

W pierwszym roku po posadzeniu wszystkie powojniki powinno się przyciąć nisko, nie wyżej niż 20-30 cm od podłoża. Ma to spowodować wyrastanie nowych pędów, czyli rozkrzewienie pnącza. W latach następnych cięcie jest uzależnione od grupy, do jakiej należy dana odmiana.


Tniemy słabo, na wysokości od 100 do 150 cm, większość odmian wielkokwiatowych, u których pierwsze kwiaty pojawiają się na zeszłorocznych pędach wcześnie, w maju lub czerwcu. Zasada jest taka, że im młodsza roślina, tym niżej tniemy.

Tniemy silnie, czyli nad drugą lub trzecią parą pąków (20-40 cm od ziemi) powojniki kwitnące późno (na tegorocznych pędach, począwszy od końca czerwca do lipca), np. odmiany z grupy Viticella.

Róże tniemy w kwietniu, gdy ustąpią przymrozki. Niektórzy ogrodnicy twierdzą, że najlepszym sygnałem do cięcia róż są... rozkwitające forsycje.


Po rozgarnięciu kopczyków przykrywających nasady krzewów różanych i zdjęciu innych osłon, dokonujemy oceny, które z pędów przemarzły. Nie zawsze jest to od razu możliwe; niekiedy należy poczekać tydzień lub dwa aż pączki lekko nabrzmieją, aby dokonać trafnej oceny. Przemarznięte pędy wycinamy, podobnie, jak usuwamy pędy słabe, uszkodzone i krzyżujące się. Wycinamy także najstarsze, kilkuletnie pędy, pozostawiając głównie dwuletnie, które u większości odmian najobficiej kwitną.
Pozostałe, zdrowe i mocne pędy róż przycinamy, kierując się zasadą, że im silniej rośnie dana odmiana, tym słabsze powinno być cięcie. W przypadku róż o bardzo silnym wzroście (remontantek, niektórych mieszańców herbatnich) skracamy pędy o jedną czwartą lub jedną trzecią, pozostawiając na każdym pędzie po 6-10 oczek. W przypadku róż wielkokwiatowych o średnim wzroście - a takich odmian jest najwięcej- pędy skracamy o połowę. Gdy róża rośnie słabo, pozostawiamy nie więcej niż 2-4 oczka na pędzie.
Krzewy róż wielokwiatowych (bukietowych) przycinamy równo, pozostawiając na każdym pędzie jednakową liczbę oczek, od 2 do 6. Nie musimy wycinać słabych pędów, jeśli uzupełniają one zgrabną sylwetkę całego krzewu.
Stare odmiany róż zwane historycznymi kwitną przeważnie tylko raz, na tzw. starym drewnie. Dlatego tnie się je zaraz po kwitnieniu, a wiosną już się ich nie rusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki