Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak reagować na zaczepki w brudnej polityce?

Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska Grzegorz Gałasiński
Smutne są kolejne rocznice podpisania Porozumień Sierpniowych. Legendarny Lech Wałęsa, pierwszy przywódca Solidarności, niemalże ukradkiem wpada, by złożyć kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców zanim rozpoczną się oficjalne uroczystości. Wszystko po to, by jeszcze raz dać dowód dystansowania się od obecnej "S".

To mu się udaje, ale nie udało mu się w piątek zdystansować od zaczepki nieznajomego mężczyzny. Kiedy rozmawiał z dziennikarzami, dał się sprowokować, kiedy ten zarzucił mu, że idzie do obłudnej i brudnej polityki. "Brudny to jesteś ty, facet, jasne?" - odparował Wałęsa. Świadomie używam mało wytwornego słowa "odparował", bo ono oddaje atmosferę tej sytuacji.

Siłą rzeczy przypomniała mi się reakcja prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która do niezbyt trzeźwego, zaczepiającego go człowieka powiedział przed laty "Spieprzaj, dziadu!" Co stało się na długi czas przedmiotem ataków przeciwników prezydenta.

No właśnie, jak ma się zachować mąż stanu, kiedy ktoś go publicznie nieelegancko zaczepia? My, zwykli ludzie, którzy nie jesteśmy osobami publicznymi, mamy swoje, często automatyczne i co tu kryć, nie zawsze eleganckie reakcje w takich sytuacjach. Nikt jednak tego nie utrwala na taśmie i nie katuje tym potem po wielokroć widzów, słuchaczy i czytelników. A co ma zrobić rzeczony mąż stanu, nieważne, czy jest robotnikiem czy inteligentem? Może zignorować?

A co na to wszystko protokół? Czy w ogóle ludzie, pracujący na rzecz dobrego wizerunku takiej osoby, o tym pomyśleli? Ale to jest pewnie mało ważne w kosmosie innych spraw. Tylko, że akurat 31 sierpnia pod pomnikiem Poległych Stoczniowców dobrze byłoby nie wdawać się w pyskówki, uderzające w godność innego człowieka, nawet jeśli myśli inaczej od nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki