18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak za Ćwieczka

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński
Po wakacyjnych podróżach publicznymi środkami transportu, z zazdrością przeczytałem, że za dwa lata w kryzysowych Włoszech będzie jeździć pociąg z szybkością 400 km/godz. A przecież Włosi mają już swój superszybki Pendolino.

Tymczasem w Polsce, gdzie kolejne rządy ogłaszają sukcesy ekonomiczne i malują mapę na zielono, koleją podróżuje się jak za króla Ćwieczka. Rzecz jasna, pociągi klasy Pendolino czy francuskiego TGV nie są nam potrzebne. Są drogie; na pewno trzeba by do nich dopłacać. Niechby nasze pociągi były czyste, ciche i zwyczajnie szybkie. Niestety, to czym jeździłem było brudne, głośne i powolne. Nawet jeśli było "pośpieszne". Na dodatek zdezelowanymi wagonami chwilami tak rzucało na rozjechanych torach, że pasażerowie bali się, że właśnie dożywają swych ostatnich chwil.

Na domiar złego na każdym większym dworcu funkcjonują kasy różnych przewoźników, co nawet jest dobre dla zdrowia: podróżni zażywają nieco ruchu, zanim się zasiedzą w wagonie - biegają od jednej kasy do drugiej, a potem od drugiej do trzeciej, zanim trafią do odpowiedniej, która sprzeda im bilet na ich pociąg. Bo każdy przewoźnik sobie rzepkę skrobie. Krótko rzecz ujmując: totalny bajzel, tylko kolejarze uprzejmi, trzeźwi i to jest jedyny plus zreformowanych PKP.

Po dalekobieżnych doświadczeniach kolejowych, przesiadłem się do autobusów. A tu taniej, czyściej, wygodniej i do tego klimatyzacja. Pewnie dlatego, że żadnemu mułowi, który zrobił karierę w polityce, nie strzeliło do łba, żeby PKS zreformować.

Jerzy Witaszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki