W ogóle to akcję pod nazwą Europejski Dzień bez Samochodu wymyślił albo ptasi móżdżek, albo cwaniak, który robi na tym jakiś interes. Namawianie ludzi w Polsce do przemieszczania się środkami komunikacji publicznej to prawie to samo, co namawianie do samobiczowania się. A już nakłanianie do jazdy rowerem po ulicach powinno być zagrożone odpowiednim artykułem kodeksu karnego i ścigane z urzędu przez prokuratora. Tak, jak nakłanianie do samobójstwa. Mając do wyboru tramwaj, autobus lub rower, wybieram własne nogi. Jeśli w Łodzi, czy nawet w nieco mniejszych miastach, ktoś jeździ rowerem w godzinach szczytu, to znaczy, że jest desperatem albo nie ma wyobraźni. Generalnie na Europejskim Dniu bez Samochodu w polskim wydaniu skorzystali bogaci. Bo bogatemu, to i byk się ocieli. To oni, przynajmniej w niektórych miastach, mogli poruszać się wczoraj za darmo wszystkimi środkami komunikacji miejskiej - zamiast biletu wystarczyło pokazać dowód rejestracyjny samochodu. A płacili ci, co nie mają samochodów, więc na co dzień mają dzień bez samochodu i z musu żyją ekologicznie. Wiadomo, komu wiatr wieje w oczy. Zresztą tak jest ze wszystkim. Nawet biedny złodziej, żeby ukraść, musi się narobić.
Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie, jak ciężko pracował gość z Lubuskiego, żeby ukraść 1140 metrów szyn z nieczynnej linii kolejowej? Chłop harował kilka miesięcy! Co prawda straty oszacowano na 414 tysięcy, ale on w skupie złomu dostał najwyżej kilka tysięcy. Gdyby był bogaty i cwany, nie dźwigałby żelastwa, bo wcześniej załapałby się na coś bardziej intratnego. Na przykład na zapomniany już Program Powszechnej Prywatyzacji (PPP). Niby wszyscy mieli zarobić, ale w praktyce prawie połowa majątku narodowego trafiła do garstki cwaniaków. W zgodzie z prawem. Do tej pory mało kto wie, jak się to stało. W każdym razie żadnego z beneficjentów PPP nikt nie zamknie na 3 miesiące, jak tego gościa od szyn.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?