Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedni bohatersko ratują zwierzęta, czyli za wszelką ceną, a inni je bestialsko zabijają bez wyrzutów sumienia. Co się z nami porobiło?

Jacek Pająk
Jacek Pająk
Kotkę Figę "jakiś" kierowca przejechał i nawet się nie zatrzymał, choć mógł ją uratować. Na szczęście inny Ktoś, czyli pani Agnieszka ją uratowała. W Żychlinie koło Kutna "jakaś" kobieta brutalnie uśmierciła szczeniaki. Ich nie miał już kto uratować...

Na drodze koło Sulejowa ktoś potrącił kotkę i nawet się nie zatrzymał. „Zdarza się” - powie ktoś.

Kotka Figa była skazana na pewną śmierć. Leżała w kałuży krwi. Ale wtedy pojawiła się pani Agnieszka, która jechała z Łodzi do rodziny w Sulejowie. Zatrzymała się, zabrała Figę do auta i przejechała specjalnie 25 kilometrów, żeby oddać ją pod opiekę weterynarza. Kotkę czeka teraz kilka operacji i rehabilitacja, ale jest szansa, że odzyska sprawność.

Natomiast w Żychlinie koło Kutna kobieta utopiła pięć szczeniąt, a następnie wrzuciła je do reklamówki. Zostawiła sobie tylko jednego psiaka z miotu. Ktoś powie: „zdarza się”.

Są ludzie ratujący zwierzaki za wszelką cenę i „ludziska”, których nie odstraszają nawet coraz surowsze kary za znęcanie się nad czworonogami. No cóż, „zdarza się”. Tylko dlaczego?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki