Na drodze koło Sulejowa ktoś potrącił kotkę i nawet się nie zatrzymał. „Zdarza się” - powie ktoś.
Kotka Figa była skazana na pewną śmierć. Leżała w kałuży krwi. Ale wtedy pojawiła się pani Agnieszka, która jechała z Łodzi do rodziny w Sulejowie. Zatrzymała się, zabrała Figę do auta i przejechała specjalnie 25 kilometrów, żeby oddać ją pod opiekę weterynarza. Kotkę czeka teraz kilka operacji i rehabilitacja, ale jest szansa, że odzyska sprawność.
Natomiast w Żychlinie koło Kutna kobieta utopiła pięć szczeniąt, a następnie wrzuciła je do reklamówki. Zostawiła sobie tylko jednego psiaka z miotu. Ktoś powie: „zdarza się”.
Są ludzie ratujący zwierzaki za wszelką cenę i „ludziska”, których nie odstraszają nawet coraz surowsze kary za znęcanie się nad czworonogami. No cóż, „zdarza się”. Tylko dlaczego?
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?