MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli Bełchatów utrzyma się w ekstraklasie, to Wacławczyk nie odejdzie

Paweł Hochstim
PGE GKS Bełchatów chce zatrzymać u siebie Kamila Wacławczyka
PGE GKS Bełchatów chce zatrzymać u siebie Kamila Wacławczyka Dariusz Śmigielski
Zagłębie Lubin bardzo chce pozyskać Kamila Wacławczyka z PGE GKS Bełchatów, ale nie będzie to takie proste. W umowie pomocnika bełchatowskiej drużyny jest zapis, że klub może ją automatycznie przedłużyć, jeśli drużyna utrzyma się w ekstraklasie.

Jak się dowiedzieliśmy, prezes GKS Marcin Szymczyk zamierza z tej opcji skorzystać. Do końca maja musi oficjalnie poinformować piłkarza, że zamierza przedłużyć jego kontrakt w przypadku utrzymania drużyny w ekstraklasie.

Wacławczyk w tym sezonie stał się liderem formacji ofensywnej PGE GKS. Niewykluczone jednak, że chętnie zagrałby w Zagłębiu, bo przecież urodził się w Lubinie, a później przez kilka sezonów, zanim trafił do Bełchatowa, grał w pobliskich Polkowicach.

Tymczasem sytuacja kadrowa walczącego o utrzymanie w ekstraklasie PGE GKS poprawia się z każdym dniem. Na sobotni mecz z Lechią w Gdańsku - czyli kolejny "o życie" - gotowi będą piłkarze, którzy nie mogli zagrać w sobotę przeciwko Zagłębiu Lubin.

Najważniejszą informacją jest powrót do normalnych treningów Dawida Nowaka. Nowak wziął udział w sobotnich zajęciach i od tego czasu normalnie trenuje. Być może w Gdańsku nie zagra w pierwszym składzie, ale na ławce pewnie się znajdzie. I, jeśli będzie taka potrzeba, pojawi się na boisku.

Kiereś, tak jak na początku rundy wiosennej, znów ma konkurencję na prawej obronie, bo po kontuzji do gry wraca Adrian Basta, a po kartkach Raul Guzman. Do tego trzeba doliczyć Marcina Flisa, który bardzo dobrze zaprezentował się w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Podobnie zresztą jak na lewej obronie Krzysztof Michalak, który zastąpił wtedy pauzującego za żółte kartki Rafała Kosznika. Teraz Kosznik, podobnie jak i inny kartkowicz Grzegorz Baran, może zagrać.

Mecz z Lechią odbędzie się w sobotę o godz. 13.30. Gdyby drużynie PGE GKS udało się wygrać, zanotowałaby piąte zwycięstwo z rzędu. I znacząco przybliżyłaby się do utrzymania w ekstraklasie, bo przecież w czwartek, 30 maja, zagra na własnym stadionie z bardzo przeciętnie spisującą się Jagiellonią Białystok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki