Tak, wiem, mnie też to nazwisko nic nie mówiło. Louise Brown to pierwsze dziecko, które przyszło na świat po zapłodnieniu metodą in vitro. Urodziła się 25 lipca 1978 roku w Manchesterze. Jej rodzice bezskutecznie przez dziewięć lat starali się o dziecko. Narodziny Louise też nie były proste. Jej matka była chora na toksemię i poród groził śmiercią zarówno jej samej, jak i dziecku, więc Louise przyszła na świat w sposób podwójnie "nienaturalny" - dzięki in vitro i cesarskiemu cięciu. Cztery lata po Louise na świat przyszła jej siostra Natalie, także dzięki in vitro. Ona również przeszła do historii - była pierwszą kobietą z in vitro, która urodziła dziecko drogą naturalną.
Historia pierwszego dziecka z probówki pokazuje determinację par, które chcą mieć potomka. Mam znajomych, którzy przez kilka lat przyjedżali do kliniki w Łodzi, zanim doczekali się dziecka. Ich córka ma dziś osiem lat. Nigdy nie powiedzieli, ile ich to kosztowało pieniędzy, choć akurat ich było stać. Ilu par, które bezskutecznie starają się o dziecko, na taką terapię nie stać?
Niestety, w przypadku ustawy o in vitro najmniejszy wpływ na jej kształt będą mieli najbardziej zainteresowani. Ale to już norma w Polsce. Decyzję jak zwykle podejmą politycy. Niemniej, gdyby Louise Brown przyjechała do Polski, co poniektórzy zauważyliby może, że pierwsze narodziny po zapłodnieniu in vitro zdarzyły się 34 lata temu i na niektóre pytania odpowiedział już czas.
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?