8 lutego prezydent Łodzi złożyła zawiadomienie do CBA i ABW w związku z odrzuceniem projektu uchwały przez Radę Miejską (6 lutego). Wątpliwości Zdanowskiej wzbudził fakt, że radni odrzucili projekt bez dyskusji. Zaś wskutek głosowania wartość działek na tym terenie prawdopodobnie bardzo wzrosła. Tymczasem w 2011 r. na kilka działek na tym terenie złożone zostały wnioski o wydanie decyzji o warunkach zabudowy (na osiedle mieszkaniowe).
Teraz Prokuratura Rejonowa dla Łodzi Śródmieścia rozważa, czy wszcząć w tej sprawie postępowanie. Od przewodniczącego rady m.in. zażądała informacji, czy projekt uchwały był omawiany w komisjach rady.
- Przekażę też prokuraturze protokół z sesji, na której podjęto uchwałę oraz listę z głosami oddanymi w czasie tego głosowania - dodaje Tomasz Kacprzak.
Na spotkaniu z dziennikarzami przewodniczący rady zaznaczył, że jeśli nie będzie zarzutów dla któregokolwiek z radnych w związku z tą sprawą - to oczekuje publicznych przeprosin od prezydent Łodzi.
- W piśmie, które pani prezydent skierowała do służb sugeruje się, że radni są łapówkarzami - mówi Tomasz Kacprzak. - Tymczasem ja znam radnych przynajmniej od dwóch lat i nie sądzę, by mogli głosować za pieniądze. Nie widzę w tej sprawie żadnego drugiego dna. A takie oskarżenia zostały rzucone publicznie. Jednak najgorsza była kuluarowa plotka, że ktoś od kogoś wziął w łapę.
Natomiast szef Rady Miejskiej dodaje, że jest zdziwiony zarzutem wobec radnych o to, że głosowali bez wcześniejszej dyskusji na sesji.
- Dziwię się, że urzędnicy nie znają regulaminu rady - twierdzi radny Kacprzak. - Mamy prawo głosować bez wcześniejszej dyskusji. Nie łamiemy w ten sposób prawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?