Kadra zaczyna, czyli siatkarz urlopu nie ma

Nie ukrywam, że cieszę się ze zwycięstwa Skry bo przecież zostawiłem w tym klubie wiele serca i nadal mam tam znajomych, a nawet przyjaciół. Jeden z nich, Paweł Zatorski, właśnie odchodzi ze Skry do Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Paweł, powodzenia!

Muszę przyznać, że nie spodziewałem się aż tak jednostronnego finału. Skra nie tylko zdobyła mistrzostwo Polski, ale wręcz pokazała, że w tym momencie jest zespołem o klasę lepszą od rzeszowian. A do tego miała Mariusza Wlazłego, który wszedł na bardzo wysoki poziom.

W poniedziałek rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji Polski, a chłopaki właściwie całe lato spędzą na zgrupowaniu. Usiłowałem kiedyś policzyć, ile dni życia spędziłem w ośrodku w Spale i wyszło mi, że na zgrupowaniach kadry byłem tam łącznie dobrze ponad rok. Rozumiecie? Ponad rok z życia w jednym miejscu!

W Spale jest wszystko, czego siatkarze potrzebują, ale czasem już nie mogłem patrzeć na ten ośrodek. Monotonia dnia - śniadanie, trening, obiad, trening, kolacja - a do tego wciąż ten sam widok może łamać nawet najmocniejszych. Pamiętam, że w trakcie wielodniowych (wielotygodniowych?) zgrupowań w Spale czasem po prostu niektórzy urywali się na godzinę, czy dwie, by tylko zobaczyć inne życie. W Spale nie jest to łatwe, bo sama miejscowość jest mała, a do tego ośrodek położony jest na uboczu.

Ale jest coś, co powoduje, że nawet bardzo długi pobyt w ośrodku staje się możliwy do wytrzymania. Jest tym cel, który jest do zdobycia. Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Europy, czy Igrzyska Olimpijskie - to motywuje naprawdę do wielkich rzeczy. I jestem przekonany, że zmotywuje również chłopaków w tym roku, bo siatkarski mundial w naszym kraju, przed naszymi kibicami, będzie przeżyciem niezwykłym. Myślę, że tak jak kibice, tak samo obecni gracze reprezentacji Polski czekają na ten mundial. Oby był dla nas bardzo radosny.