Nasza Loteria

Kąpiel w fontannie. Sanepid przestrzega i apeluje. Zobacz, jakie mogą być zdrowotne i finansowe konsekwencje takiego schłodzenia

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
W upalne dni w łódzkie fontanny są wykorzystywane podobnie jak ta w Parku Poniatowskiego.
W upalne dni w łódzkie fontanny są wykorzystywane podobnie jak ta w Parku Poniatowskiego. Krzysztof Szymczak
Ostre zapalenie spojówek, zatrucie pokarmowe, schorzenia skóry, dróg moczowych, alergie, grzybica paznokci - to tylko część schorzeń, którymi grozi kąpiel w jednej z fontann. W czasie wakacji sanepid apeluje do młodzieży i ich rodziców

Kąpiel w fontannie latem. Jakie są skutki?

W upalne dni w większości łódzkich fontann od rana bawią się dzieci. Takie schłodzenie ciała może mieć jednak nieprzyjemne konsekwencje zdrowotne i finansowe. Dlatego sanepid apeluje aby zamiast szukać ochłody w fontannach korzystali z basenów zamkniętych i otwartych. W Łodzi czynne są trzy kąpieliska w których kąpiel jest bezpłatna i bezpieczna.

- Woda znajdująca się w fontannie jest w obiegu zamkniętym, nie jest badana przez sanepid tak jak ma to miejsce w przypadku kąpielisk i basenów - podkreśla mówi Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. - Woda z fontanny może powodować: reakcje alergiczne w postaci wysypki; grzybice stóp lub inne choroby skóry; zapalenia spojówek lub uszu; ostre zapalenia płuc wywołane pałeczkami legionelli; schorzenia dróg oddechowych; zakażenie gronkowcem, które grozi zapaleniem oskrzeli, płuc, tchawicy, migdałków; zakażenie paciorkowcami, które grozi zapaleniem gardła, płuc, a nawet opon mózgowo-rdzeniowych; infekcje dróg moczowych i pęcherza spowodowane bakteriami escherichii

Poza tym z fontann mogą korzystać również zwierzęta, szczególnie ptaki i psy, które nierzadko załatwiają w nich swoje potrzeby fizjologiczne.

Czy kąpiele w fontannie są dozwolone?

Poza tym kąpiel w fontannie jest wykroczeniem. Jest zabroniona uchwałą Rady Miejskiej w Łodzi z dnia 12 czerwca 2013 r określająca regulamin korzystania z parków i zieleńców miejskich na terenie miasta. Kąpiącym się Straż Miejska może wystawić mandat na kwotę od 20 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kolejna dawka szczepionki już dostępna!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kąpiel w fontannie. Sanepid przestrzega i apeluje. Zobacz, jakie mogą być zdrowotne i finansowe konsekwencje takiego schłodzenia - Express Ilustrowany

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gadzinówka nie napisze
16 lipca, 16:25, gość:

Niech chorują skoro mają głupich rodziców.

To Rosjanie byli załogą dwóch śmigłowców, które we wtorek celowo wleciały nad teren Polski. Chcieli sprawdzić, jak twardo zareagują na prowokację polskie władze - twierdzi niezależny rosyjski kanał informacyjny Wolia.

Rano 1 sierpnia mieszkańcy Białowieży i okolicznych miejscowości zauważyli nad swoimi domami dwa śmigłowce – wielozadaniowy Mi-8 i szturmowy Mi-24 – oznaczone białoruskimi znakami rozpoznawczymi. Choć zrobili zdjęcia i nagrali wideo, to wojsko początkowo zapewniało, że żadnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej nie było. Twierdziło, że maszyny wykonywały lot szkoleniowy po swojej stronie granicy, który wcześniej Białorusini zgłosili polskim władzom.”

„Dopiero po dziesięciu godzinach MON przyznało, że śmigłowce rzeczywiście wleciały na teren naszego kraju. Przekonywało, że radary nie wykryły maszyn, bo leciały zbyt nisko. Z kolei MSZ wezwało do siebie chargé d’affaires Białorusi, najwyższego rangą białoruskiego dyplomatę w naszym kraju.

Niezależne białoruskie i rosyjskie kanały informacyjne dokładnie opisały, jak wyglądała wtorkowa operacja. Białoruski serwis motolko.pomogi pisze, że obecność śmigłowców przy polskiej granicy związana jest z pobytem od 30 lipca dyktatora Aleksandra Łukaszenki w rządowej posiadłości w Wiskulach, po białoruskiej stronie Puszczy Białowieskiej. To zaledwie 7,5 km od granicy.

29 lipca śmigłowce Mi-8 i Mi-24 zostały wysłane z bazy w Maczuliszczach pod Mińskiem na lądowisko w Kamieniukach, gdzie wylądowały ok. godz. 17.30 czasu polskiego.”

„To właśnie w czasie wyprawy Łukaszenki do miasteczka Bieławieżski Mi-8 i Mi-24 wleciały na teren Polski. Spędziły nad naszym terytorium nawet 10 minut, przez nikogo nieniepokojone. Nie wiadomo, czy na pokładzie pierwszej maszyny byli żołnierze gotowi do desantu. Jest za to pewne, że Mi-24 był w wersji najlepiej wyposażonej, jaką posiada Białoruś. Jakby ochraniał pierwszy śmigłowiec.”

„Jak z kolei informuje w serwisie Telegram niezależny rosyjski kanał Wolia, mający dobre źródła w rosyjskiej armii i bardzo uczciwie opisujący np. sytuację na froncie w Ukrainie, 1 sierpnia Białorusini nie prowadzili żadnych ćwiczeń ani tym bardziej lotów szkoleniowych.

Jak podkreśla Wolia, powołując się na informacje od rosyjskich wojskowych stacjonujących w Grodnie i Brześciu Litewskim, w obu śmigłowcach, które znalazły się nad Polską, znajdowały się rosyjskie załogi. Ich zadaniem było sprawdzenie stanu polskiej obrony przeciwlotniczej na tym odcinku granicy, a także tego, jak twardo zareaguje Polska oraz co zrobią sojusznicy z NATO.

Jak podkreśla Wolia, powołując się na informacje od rosyjskich wojskowych stacjonujących w Grodnie i Brześciu Litewskim, w obu śmigłowcach, które znalazły się nad Polską, znajdowały się rosyjskie załogi. Ich zadaniem było sprawdzenie stanu polskiej obrony przeciwlotniczej na tym odcinku granicy, a także tego, jak twardo zareaguje Polska oraz co zrobią sojusznicy z NATO.”

T
Trollo
Srrałem tam!

Do fontanny!
?
17 lipca, 02:09, :):

STRAŻ MIEJSKA SAMA NIE WIDZI NICZEGO A DO ZGŁOSZEŃ POTRAFI NIE PRZYJECHAĆ NAWET DO 2 GODZIN ALBO WCALE DODATKOWO JAK PRZYJADĄ TO CZASEM OMIJAJĄ PROBLEM JADĄ DALEJ I PISZĄ INTERWENCJA NIEPOTWIERDZONA A WY OCZEKUJECIE ŻE BĘDĄ WYSTAWIAĆ MANDATY ZA BAWIENIE SIĘ W FONTANNIE??? ;p

Chcesz kupę?

:)
STRAŻ MIEJSKA SAMA NIE WIDZI NICZEGO A DO ZGŁOSZEŃ POTRAFI NIE PRZYJECHAĆ NAWET DO 2 GODZIN ALBO WCALE DODATKOWO JAK PRZYJADĄ TO CZASEM OMIJAJĄ PROBLEM JADĄ DALEJ I PISZĄ INTERWENCJA NIEPOTWIERDZONA A WY OCZEKUJECIE ŻE BĘDĄ WYSTAWIAĆ MANDATY ZA BAWIENIE SIĘ W FONTANNIE??? ;p
g
gość
Niech chorują skoro mają głupich rodziców.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki