Bełchatowianie wygrali w środę w przedostatniej kolejce fazy zasadniczej PlusLigi w Olsztynie z Indykpolem AZS 3:0. Ponieważ kilka godzin później Asseco Resovia Rzeszów też zwyciężyła 3:0 Lotos Trefl w Gdańsku, to bełchatowianie w ostatniej kolejce potrzebują zwycięstwa 3:0, by awansować do finału PlusLigi. Szanse mają spore, bo ich rywalem będzie BBTS Bielsko-Biała, jeden ze słabszych zespołów w lidze, a mecz odbędzie się w Bełchatowie.
- Jeszcze został nam jeden mecz i czekamy na niego. Trzeba będzie zagrać na maksimum możliwości, bo w tej lidze każdy może zgubić punkty, czy sety. Po prostu każdy może wygrać z każdym - dodał Kłos, który podkreślił, że w PGE Skrze jest wielka determinacja, by wygrać z BBTS 3:0. - Wiadomo o co gramy. Gramy o finał - mówił.
Drugi z środkowych PGE Skry Srecko Lisinac podkreślił, że mimo słabszego początku - w pierwszym secie Indykpol AZS prowadził 5:0 - zespół umiał się podnieść.
- Nie mieliśmy dobrego startu w to spotkanie, ale szybko się pozbieraliśmy i kontrolowaliśmy sytuację. W kolejnych setach Olsztyn bardzo walczył, nie chciał odpuścić i nie mieliśmy szansy, by łatwo wygrać. Musieliśmy naprawdę powalczyć. Najważniejsze, że wygraliśmy 3:0 - mówił reprezentant Serbii.
Mecz PGE Skra - BBTS odbędzie się w sobotę o godz. 15 w Bełchatowie. Każdy inny wynik, niż 3:0 dla PGE Skry da miejsce w ligowym finale Asseco Resovii Rzeszów. Już wcześniej zwycięstwo w fazie zasadniczej PlusLigi zapewniła sobie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?