Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Kik: Program PiS wzorcowy dla Polski. Ale nierealny...

Marcin Darda
Kazimierz Kik
Kazimierz Kik Andrzej Wiktor
Z prof. Kazimierzem Kikiem, politologiem, wiceszefem Komitetu Nauk Politycznych PAN, rozmawia Marcin Darda

PiS przedstawił nowy program, m.in. z 1,2 mln miejsc pracy, bilionem zł na reindustrializację, 500 zł na drugie i kolejne dziecko itd. Tylko czy to realny program?
Zacznijmy od tego, że to program nie na zbliżające się wybory do europarlamentu, bo przedstawiono postulaty krajowe. Tym samym PiS pokazał, że nie ma programu, dotyczącego głównych problemów integracji europejskiej. Jest tylko wzmianka, że są eurorealistami, czyli nacjonalistami, bo suwerenność to cel nadrzędny. Główne problemy integracji europejskiej są zaś głównymi problemami gospodarczymi Polski. Widać zatem, że PiS majowe wybory traktuje instrumentalnie, bo jest w tym programie adresat krajowy na wybory do samorządu, a potem parlamentu. Ale po przeczytaniu tego programu doszedłem do wniosku, że to program na dziś dla Polski wzorcowy.

Bo jest bardzo socjalny?
Nie tylko. Przeciętny Polak po sześciu latach rządów PO jest w stanie ten program zaakceptować, co znaczy, że to program ułożony wedle życzeń wyborców, ale nie według możliwości realizacyjnych ewentualnego przyszłego rządu.

Czyli pańskim zdaniem nie jest realny.
Tak, bo to, czego Polacy by chcieli, jest nierealne. Ten program jest zbyt piękny, by był prawdziwy, choć w każdym momencie tego programu PiS ma rację. Ale trzeba sobie zadać pytanie: dlaczego takiego programu nie realizuje PO? Czy ta partia jest głupia, niepolska i nie wie, co ma robić?

Właśnie taka jest narracja PiS i całej opozycji.
Oczywiście, ale nie możemy powiedzieć, iż PO to jest partia obca, nierozsądna, a PiS oświecony. Widocznie takiego programu nie da się dziś w Polsce realizować. Nie tylko PiS, ale wszystkie polskie partie kreują swoje programy pod wyborców. To jest piękny program, ale całkowite szczęście utrudniają mi dwie sprawy.

Czyli?
Brak wiarygodności prezesa Kaczyńskiego. On teraz mówi m.in. o społeczeństwie obywatelskim, co brzmi zadziwiająco wobec innych postulatów, gdzie jest mowa o wykluczeniu całych grup społecznych jak komunistów czy postkomunistów, co do których zapowiada się rewanż. Druga rzecz to bilion złotych na reindustrializację, co jest słuszne, ale sposób wyłuskania tego biliona to m.in. uruchomienie 200 mld zł, które są na kontach przedsiębiorców. Jeżeli przyszy rząd będzie decydować o prywatnych oszczędnościach Polaków, to słowo demokracja zacznie pachnieć inaczej. Generalnie jednak Kaczyński chce powrotu do PRL, tylko PRL uniezależnionego od innego państwa. Wszystko co proponuje gospodarczo, było już w PRL, a wybrał te rzeczy, które się sprawdziły. Tylko, że on chce powrotu PRL w oparciu o hasła zerwania z PRL. Taki dziwny paradoks.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki