Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal po meczu z Wisłą Płock: Ekstraklasa jest dla nas brutalna

R. Piotrowski
Kazimierz Moskal nie załamuje rąk, ale nie ma powodów do radości [Fot. Grzegorz Gałasiński]
- Jeśli chcemy bawić się w profesjonalną piłkę musimy nauczyć się żyć z tymi niepowodzeniami i znaleźć w sobie tyle siły, by w kolejnym meczu przełamać złą passę - powiedział po sobotniej porażce ŁKS z Wisłą w Płocku trener beniaminka, Kazimierz Moskal.

Radosław Sobolewski pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej z wysoko podniesionym czołem. Wisła Płock wygrała przecież drugi mecz z rzędu.
- Dziękuję swojemu zespołowi za trud włożony w to spotkanie, za zespołowość, realizację taktyki i konsekwencję w działaniu - powiedział po spotkaniu opiekun Nafciarzy. - Czy żałuję przerwy w rozgrywkach z powodu meczów reprezentacji? Ja zwykle niczego nie żałuję. Dostaliśmy czas na wylizanie ran i wypracowanie nowych wariantów gry - stwierdził trener Wisły.

Nietęgą minę po kolejnej porażce miał natomiast Kazimierz Moskal, który tym razem po ostatnim gwizdku nieco mniej mówił o defensywie, a więcej o ofensywie, w jej niedostatkach upatrując przyczyn porażki.
- Prawda jest taka, że jeśli nie chce się wygrać, to się mecz przegrywa. Wydaje mi się, że mieliśmy piłkę meczową na głowie Łukasza Sekulskiego, czyli sytuację, którą powinien zakończyć bramką. Po tym też stworzyliśmy sobie okazje, które powinniśmy lepiej rozwiązać, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry. Po tej drugiej nie zdołaliśmy już zagrozić bramce Wisły - ocenił spotkanie trener ŁKS.

Ełkaesiacy przegrali piąty mecz z rzędu i ugrzęźli w strefie spadkowej. W siedmiu meczach zgromadzili zaledwie cztery punkty.
- Brutalna okazała się dla nas ta ekstraklasy. Teraz przed nami przerwa na mecze reprezentacji, a potem czeka nas bardzo trudny wyjazd do Szczecina na mecz z Pogonią. Musimy się pozbierać. Gdyby problem polegał tylko w jednej rzeczy, to zapewne byśmy zdołali go rozwiązać. W trakcie meczu pojawiają się kluczowe momenty, po których spotkanie może potoczyć po myśli albo jednej, albo drugiej drużyny - powiedział Kazimierz Moskal, zauważając, że jego zespół ten kluczowy moment przespał.

- Nie ma złotego środka i nikt takiego nie znajdzie. Jeśli chcemy bawić się w profesjonalną piłkę musimy nauczyć się żyć z tymi niepowodzeniami i znaleźć w sobie tyle siły, by w kolejnym meczu przełamać złą passę. Co dalej? Najpierw muszę przetrawić porażkę w Płocku, bo to kolejne spotkanie, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Czekają nas na pewno trudne tygodnie ciężkiej pracy - powiedział Kazimierz Moskal i przyznał, że po stracie gola jego drużynie znów zabrakło determinacji.

Ełkaesiacy do meczu z Pogonią Szczecin (ten odbędzie się dopiero 15 września) będą przygotowywać się na własnych obiektach. Trener Kazimierz Moskal zdradził, że zespół pomimo przerwy w rozgrywkach nie ma w planach spotkania sparingowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki