Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal przed meczem z Cracovią: Nie stoimy na straconej pozycji

R. Piotrowski
Trener Kazimierz Moskal wierzy w to, że jego zespół zdoła w niedzielę zaskoczyć Cracovię [Fot. Grzegorz Gałasiński]
- Każdy stracony punkt bardzo mnie boli, bo wiem jak ważne będą te punkty na koniec sezonu – powiedział szkoleniowiec ŁKS przed niedzielną konfrontacją z Cracovią.

Dzieli ich dziś pod względem sportowym niemal wszystko. „Pasy” zajmują drugie miejsce w tabeli. Ełkaesiacy - drugie od końca. Podopieczni trenera Michała Probierza w trzech ostatnich meczach zdobyli siedem punktów. Łodzianie - żadnego. Przy ul. Kałuży w Krakowie z optymizmem spoglądają w przyszłość, w al. Unii 2 kibice zastanawiają się natomiast, czy ełkaesiacy mają pomysł na pokonanie wicelidera ekstraklasy.

- Pomysł na grę mamy zawsze, zobaczymy natomiast w niedzielę, jak on będzie realizowany. Wiadomo, że w trakcie spotkania trafiają się lepsze i gorsze momenty, ale nie może być tak, że jesteśmy na boisku dwadzieścia minut i na tym się kończy, bo grać na najwyższym poziomie powinniśmy cały mecz – powiedział trener Kazimierz Moskal podczas czwartkowej konferencji prasowej, wspominając ostatni przegrany 1:3 mecz w Gdańsku. - Są takie momenty w trakcie spotkania, że zespół traci pewność siebie i gra się nie układa. Każda porażka jest bolesna, tak jak każdy stracony punkt bardzo mnie boli, bo wiem jak ważne będą te punkty na koniec sezonu – przyznał opiekun beniaminka.

Po zakończonym jedenastą porażką w sezonie spotkaniu z Lechią w Gdańsku piłkarze otrzymali dwa dni wolnego na regenerację. Na zajęciach spotkali się dopiero we wtorek. Tym razem cotygodniowe ćwiczenia na siłowni w dwóch grupach przewidziano na środę, a tego także dnia, popołudniu, łodzianie trenowali na hybrydzie, podobnie jak w czwartek. Jedyne zajęcia na płycie głównej boiska w al. Unii 2 zaplanowano na piątek. Spotkanie z „Pasami” rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.

Najbliższy rywal łodzian stracił w tym sezonie tylko 14 goli. To drugi najlepszy wynik po Pogoni Szczecin (14 bramek stracił też Piast Gliwice).
- Cracovia jest bardzo niewygodnym rywalem - zauważył Kazimierz Moskal. - Ten zespół opiera się na fizyczności, prezentuje bezpośredni futbol. Nie potrzebuje fantastycznej akcji od pola karnego do pola karnego, aby zdobyć bramkę. Niekiedy wystarczy im podanie z środka boiska na skrzydło, a potem w szesnastkę. Jeśli zagramy tak, jak chcemy, nie stoimy wcale w niedzielę na straconej pozycji – powiedział szkoleniowiec, a jeden z jego podopiecznych, Drogoljub Srnić, dodał: - Przede wszystkim powinniśmy skupić się na naszej grze. Analizowaliśmy Cracovię, ale najważniejsze będzie to, co pokażemy na murawie sami. W czym tkwi problem? Zbyt łatwo tracimy bramki, a potem zaczynamy w siebie wątpić – zauważył serbski pomocnik.

W lipcu, gdy drużyny zmierzyły się na stadionie Cracovii górą o dziwo okazał się ŁKS. Niespodziewane zwycięstwo 2:1 zapewniły wówczas ełkaesiakom gole Łukasza Sekulskiego i Maksymiliana Rozwandowicza. Pierwszy z wymienionych znów jest do dyspozycji trenera Kazimierza Moskala i zapewne znajdzie się w meczowej kadrze. Drugi zszedł z boiska w 80. minucie meczu z Lechią, ale problemy ze stawem skokowym okazały się ponoć niegroźne, więc wiele wskazuje na to, że znów zobaczymy go w duecie środkowych obrońców obok Jana Sobocińskiego. Co z tym ostatnim?
- Jankowi dobrze zrobiła strzelona bramka w Gdańsku. Pozwoliła uwierzyć, że potrafi bronić, a i trafić do siatki rywala. I nie, nie sądzę, aby zmiana menadżera wpłynęła na jego formę – stwierdził Kazimierz Moskal.

Niedzielne spotkanie ŁKS z Cracovią rozpocznie się o godz. 15. W internecie oraz w kasach w al. Unii 2 trwa sprzedaż biletów. Głośny doping płynący ze szczelnie wypełnionej trybuny jest dziś ełkaesiakom niezbędny, tak jak wiara we własne umiejętności. Nawet jeśli rywal pierwszy zdobędzie bramkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki