MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal: To nie mnie dziękujcie. To im należą się podziękowania

R. Piotrowski
W zeszły poniedziałek przy al. Unii 2 kibice świętowali złoty medal siatkarek ŁKS. Wczoraj fani łódzkiego klubu cieszyli się z awansu piłkarzy do elity.

Ełkaesiacy wrócili z wyjazdowego meczu w Jastrzębiu w niedzielę wczesnym rankiem. Pod trybunę stadionu przy al. Unii 2 autokar z przyszłym beniaminkiem ekstraklasy na pokładzie zajechał dopiero o godz. 3.30. Czy zaraz po tym zawodnicy rozjechali się do domów? Bynajmniej.

Przez kilkadziesiąt minut po okolicy roznosiły się chóralne śpiewy. Kilkusetosobowa grupa kibiców ŁKS przywitała swoich bohaterów, pomimo późnej pory i zimna. Sympatycy łódzkiego klubu odpalili race, wyściskali wszystkich zawodników, a później cała ta wesoła ferajna wspólnie odśpiewała kilka ełkaesiackich szlagierów.

Najbardziej rozchwytywaną osobą był trener Kazimierz Moskal. Zmęczony, ale chyba mocno przejęty tę ważną chwilą, stanął z boku przyglądając się z temu, jak jego podopieczni, na których nikt przed sezonem nie stawiał, świętują wraz z kibicami swój wielki sukces.

- To nie mnie dziękujcie. To im należą się podziękowania - powiedział skromnie szkoleniowiec ŁKS, wskazując palcem na piłkarzy, gdy gratulował mu kolejny sympatyk łódzkiego klubu. Kazimierz Moskal wie już, ile znaczy dla kibiców ŁKS jego ciężka praca. I zdaje sobie sprawę z tego, jak ciężką pracę wykonali jego zawodnicy. Także ci, którzy są w tej drużynie najdłużej - Michał Kołba, Patryk Bryła, Ievgen Radionow, Kamil Rozmus, Kamil Juraszek, Mateusz Gamrot czy Maksymilian Rozwandowicz.
- Wielkie słowa uznania. Tym, którzy są z tą drużyną od trzech lat bardzo zazdroszczę - mówił w szatni trener ŁKS, tuż po zakończonym spotkaniu z GKS.

Michał Kołba i spółka wiedzą, ile zawdzięczają swojemu szkoleniowcowi. Nic więc dziwnego, że nawet pomeczowa konferencja prasowa zamieniła się w święto łódzkich piłkarzy. Trener Kazimierz Moskal wyszedł z niej cały mokry, bo jego podopieczni byli uzbrojeni w butelki z wodą, ale gniewać się nie zamierzał, ba, początek konferencji prasowej rozpoczął się z opóźnieniem ponieważ trener wraz z piłkarzami wpierw odśpiewał wszystkim, że „Awans jest nasz!”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki