Jest praca
Właściciele restauracji mają poważny problem: zaczynają znikać obostrzenia w tej branży, brakuje natomiast rąk do pracy. Poszukiwani są zarówno pracownicy do obsługi gości restauracyjnych jak i przygotowywania posiłków oraz dbania o czystość lokali. I choć stawki wzrosły, to chętnych brakuje.
Od 15 maja restauracje mogą przyjmować gości stacjonarnie, na razie w ogródkach gastronomicznych, a od 28 maja będzie można zjeść posiłek przy stoliku we wnętrzu lokalu. To duża zmiana, przez kilka miesięcy knajpy mogły sprzedawać posiłki tylko na wynos.
Czytaj dalej
Zmiana branży
- W tym czasie nie było potrzebnych zbyt wielu pracowników, część więc straciła zajęcie - mówi Tomasz Frant, właściciel restauracji Spółdzielnia w OFF Piotrkowska w Łodzi. - To były trudne decyzje, ale trzeba było je podejmować. Sytuacja się zmieniła: gastronomia zaczęła znów działać na pełnych obrotach w ciągu jednego dnia w całym kraju i nagle okazało się, że pracowników brakuje. Część zwolnionych osób już się przebranżowiła i nie myśli o powrocie. Wola te sektory gospodarki, które są bardziej bezpieczne pod względem ciągłości pracy: np. zajęcia na budowie czy w biurze. Praca w gastronomii okazała się zajęciem podwyższonego ryzyka, a nie każdy może sobie pozwolić na kilkumiesięczny przestój.
Czytaj dalej
Rosną stawki
Tomasz Frant zwraca uwagę na rosnące zarobki w branży i ocenia, że są nawet o 30 proc. wyższe w porównaniu do okresu przed pandemią. Jego restauracja poszukuje kelnera lub kelnerki, a stawka wynosi od 13 do 15 zł netto za godzinę pracy oraz barmana ze stawką od 13 do 17 zł netto za godzinę. Podkreśla, że z napiwków kelner może uzbierać drugą pensję.
Zdaniem Mateusza Filiksa z restauracji Pini w Manufakturze, pracownicy gastronomii boją się kolejnej potencjalnej fali koronawirusa i przestojów w pracy.
Czytaj dalej
37 zł za godzinę
- Praca w gastronomii jest bardzo specyficzna, w większości zajęte są weekendy, część dawnych pracowników wybrała pracę w od poniedziałku do piątku w godz. 9-17 - mówi Mateusz Filiks. - Znalezienie chętnej i rzetelnej osoby do pracy to obecnie wielkie wyzwanie.
Najwyższą stawkę godzinową w Łodzi i okolicy proponuje Krzysztof Maryńczak, właściciel restauracji Chata wuja Toma w Konstantynowie Łódzkim. Oferta nie jest adresowana do kelnerów ani kucharzy, tylko do osoby... pracującej na zmywaku. Za godzinę mycia naczyń można zarobić nawet 37 zł brutto.
Czytaj dalej