Kibole Śląska chcieli dostać się na stadion Widzewa? Policyjny pościg zakończony "glebą" na ul. Rokicińskiej ZDJĘCIA

Do zatrzymań doszło w dwóch miejscach. Pierwszą grupę policjanci namierzyli na stacji benzynowej przy al. Piłsudskiego w rejonie hipermarketu Auchan. Kilka radiowozów z impetem wjechało pomiędzy dystrybutory. Zatrzymano kilka osób, które podróżowały skodą na dolnośląskich numerach rejestracyjnych. Jeden z mężczyzn miał na głowie czapkę w barwach Śląska Wrocław z charakterystycznym napisem "Ludzie zasad".

Do drugiego zatrzymania doszło na ul. Rokicińskiej pomiędzy ul. Puszkina i Augustów na wiadukcie. Tu peugeotem podróżowało kilku dobrze zbudowanych mężczyzn. Zostali zatrzymani i wyciągnięci z samochodu.

Warto przypomnieć, że kibice obu klubów, delikatnie mówiąc, nie przepadają za sobą. W piątek 17 lutego odbył się mecz na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi (Widzew pokonał Śląsk 1:0), na który przyjechało blisko 1000 sympatyków z Wrocławia i zaprzyjaźnionych ze Śląskiem klubów kibica. Na trybunach było gorąco.
Kilka miesięcy temu, na początku sierpnia, gdy to Widzew grał we Wrocławiu, przed meczem zostały zniszczone murale Śląska m.in. w Nowym Dworze i innych osiedlach. Nikogo na gorącym uczynku nie złapano, ale w środowisku pseudokibiców rozeszło się, że to łodzianie zamalowali graffiti. W mediach społecznościowych Ultras Widzew pojawił się wówczas wpis:

Grupa kilkudziesięciu młodych mężczyzn wybrała się do Wrocławia w poszukiwaniu grubego (wulgaryzm) z śląska. Niestety nie znaleźli go, ale i tak nie próżnowali 👊 (wulgaryz) śląsk używa sobie w necie, Widzew Łódź działa realnie.