Przecierając oczy z niewyspania, przecierałem je też ze zdumienia, bo nie mogłem Łodzi poznać. Przed oczami mignęły mi czasy dzieciństwa, gdy na rogu Drewnowskiej i Żytniej płynęły rynsztoki i były kocie łby. Manufaktura już wtedy też stała, ale te mury nie miały w sobie tysiąc sklepów, tylko tysiąc krosień. Nazywała się wtedy Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego "Poltex". Nad dzisiejszą Manufakturą migał neon, w którym codziennie jakaś litera się nie paliła.
Poznając nową Łódź ruszyłem śmiało do centrum niewidzianego przez 15 lat miasta, a tam nie tylko istniała nowoczesna trasa W-Z, ale i trzy nitki trasy P-P, czyli Północ-Południe. Przy nitce zachodniej, dawnej al. Włókniarzy, stał nowoczesny stadion o pojemności 30 tysięcy widzów dla jedynej piłkarskiej drużyny miasta.
Akurat dziś po moim wybudzeniu rozgrywany był tam ligowy mecz. Na trybunach zasiedli szczególni goście: prezydent Polski Krzysztof Kwiatkowski, prezydent Łodzi Joanna Skrzydlewska. Była też europosłanka Hanna Zdanowska. Niestety, nie mógł przyjechać przewodniczący Parlamentu Europejskiego Maciej Grubski, bo otwierał spartakiadę armii zaprzyjaźnionych w NATO. Turniej rozpoczynał mecz drużyn zapaśników Ukrainy i Iraku.
Trybuny stadionu falowały w rytm meksykańskiej fali. Pełne były sektory, które zbudowano dla upamiętnienia dawnych ruchów kibicowskich. Sektor im. Jacka Bogusiaka w biało-czerwono-białych barwach i sektor im. Rafała Markwanta w czerwono-biało-czerwonych barwach tętnił życiem. Kibice skandowali: "Łódzkie Towarzystwo Sportowe Łodzianin do boju". Obie trybuny dopingowały klub, który z pomysłem kontynuował tradycje ŁKS i Widzewa. Tamte anachroniczne stowarzyszenia zostały zlikwidowane. Każdy wspierał klub kupując bilet w cenie od 20 do 100 euro.
W tym samym czasie przy ul. Milionowej w Łodzi rozgrywany był turniej o puchar prezesa PZPN Radosława Matusiaka, który zastąpił Zbigniewa Bońka, będącego dziś prezydentem FIFA. Polska z Niemcami przygotowywała się do organizacji mundialu 2030.
Słychać było ryk silników wydobywający się z najnowocześniejszego w Europie żużlowego toru, który miasto wybudowało przy ul. 6 Sierpnia. Ta ulica ma zostać przemianowana na ulicę będącego w świetnej kondycji Witolda Skrzydlewskiego.
"Dziennik Łódzki" podsumował 58. edycję plebiscytu Sportowiec Roku. Wygrała para Gabriela Bródka i Janusz Janowicz. Zdolne dzieci wielkich ojców.
I w tym momencie się obudziłem. Miałem piękny sen.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
