W zeszłym roku przy okazji remontu kładki nad torami między ulicami Maratońską i Czerwonego Kapturka na Retkini położono szynę dla rowerów. Ale tylko jedną. Nie da się po niej wjechać wózkiem.
- Codziennie widzę, jak matki dźwigają na tych schodach wózki i klną na czym świat stoi - alarmuje pan Kazimierz Wolski, mieszkaniec Retkini.
Z kładki korzysta bardzo dużo ludzi. Lokatorzy bloków chodzą tędy na spacery, a mieszkańcy domków po zakupy do pobliskiego centrum handlowego Retkinia.
Pani Małgorzata Świątczak kładkę pokonuje ze swoim synem, miesięcznym Witusiem. Malucha nosi w chuście.
- Chodzę tędy prawie codziennie, po drugiej stronie torów mam supermarket i porządnie zaopatrzoną aptekę - mówi. - Zwykle oprócz dziecka niosę jeszcze zakupy. Niestety, nie mogę wziąć wózka, bo nie dałabym rady wciągnąć go po schodach - dodaje.
Tymczasem, jak tłumaczy Jacek Sarzało z Zarządu Dróg i Transportu, na położenie drugiej szyny nie pozwalają przepisy. Schody mają bowiem zbyt wysoki spadek, by można było zamontować zjazd dla wózków.
- Do zamontowania drugiej szyny potrzebna byłaby gruntowna modernizacja tej kładki - wyjaśnia. - Szyna dla wprowadzania rowerów jest zgodna z przepisami, umożliwienie zjazdu wózkiem nie spełniałoby wymogów bezpieczeństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?