Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klapa na linii Łódź - Londyn ws. hotelu Hilton. Świadków nie było w sądzie

Wiesław Pierzchała
mat. prasowe
Fiaskiem zakończyło się przesłuchanie - w ramach wideokonferencji z Londynem - przedstawicieli firmy Bacoli Properties. Mieli zostać przesłuchani w roli świadków przez Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie hotelu Hilton u zbiegu al. Mickiewicza i ul. Piotrkowskiej. Działka do dziś nie jest zabudowana.

Wprawdzie uzyskano łączność z Londynem, ale niestety świadkowie nie stawili się w tamtejszym sądzie. Na razie nie wiadomo, co będzie dalej: czy łódzki sąd zrezygnuje z wideokonferencji, czy ją wkrótce powtórzy, czy też może zrezygnuje z tego przesłuchania.

Spór między gminą Łódź a firmą Bacoli Properties (kapitał brytyjski) dotyczy hotelu Hilton, który miał stanąć u centrum Łodzi. Umowna kara za niewybudowanie hotelu wynosi 10 mln zł. Proces zaczął się w październiku 2011 roku. W sądzie stawili się wtedy przedstawiciele Bacoli Properties: wiceprezes Jarosław Olszowy i prawnik Michał Gruca. Zapytani przez nas, dlaczego nie doszło do budowy hotelu odpowiedzieli:

- Przed przetargiem na zakup działki nie wiedzieliśmy, że z powodu lotniska na Lublinku w tym miejscu można wznosić obiekty do 76 metrów, a nie - jak planowaliśmy - do 85 metrów. Do tego doszedł problem z infrastrukturą podziemną. Były tam wkopane rury z wodą i gazem, które ciężko przenieść w inne miejsce.

Inwestorzy narzekali też na to, że zbyt późno otrzymali od miasta warunki zabudowy, a przez kryzys finansowy nie rozpoczęli prac. Umowa między miastem a Bacoli Properties w sprawie budowy luksusowego hotelu (pięć gwiazdek) dla sieci Hilton została zawarta w kwietniu 2007 roku, zaś hotel miał być gotowy w kwietniu 2010 roku.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki