Na jednym ze stoisk już za 44 złote można było kupić kamień, który ma... 59 milionów lat i pochodzi z Brazylii. Większe kosztowały 400 złotych. Okazałe minerały z Madagaskaru sprzedawano po 100 -150 złotych.
- Ja kupiłam sobie taki piękny kamień w kształcie jajka – chwali się jedna z łodzianek. - Tylko 30 złotych. Jajko nie jest duże, ale będę miała na prezent. Nie wiem czy drugiego nie kupię dla siebie.
Szmaragdy można było kupić za 40 złotych, a za 220 złotych zrobione z steatytu żabki, słonie, rybki. Kamień ten pochodził z Peru. Już za piętnaście złotych oferowano przywiezione z Brazylii duże kawałki szlachetnych, kolorowych kamieni. Za 15 złotych sprzedawano też wulkaniczne pumeksy.
- Piękny jest ten kamień księżycowy – twierdzi Wacław Nowicki, emerytowany łodzianin, który od lat odwiedza wszystkie organizowane w Łodzi giełdy minerałów. - Można tu zobaczyć prawdziwe cudeńka. Lubię patrzeć na te kamienie. Czasem coś kupię, ale kolekcjonerem nie jestem.
Duży, biały kamień księżycowy kosztował 90 złotych. Piękne, kolorowe agaty kupiło się już za 9 złotych. Klejnot Nilu sprzedawano za 25-30 złotych, podobnie jak Noc Kairu.
Na łódzkiej giełdzie minerały, skamieniałości pokazywali wystawcy z Polski, ale też świata. Oferowano też gotową już biżuterię.
– Warto było zwrócić uwagę na unikatowość przedstawianych wyrobów – zauważał Piotr Gacek. Organizator giełdy. - Prezentowało rękodzieła oraz oryginalne wyroby jubilerskie i ozdoby, których nie można zobaczyć w żadnym innym miejscu
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?