Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopot z pijanym w MPK

Agnieszka Jasińska
Kłopot z pijanym w MPK
Kłopot z pijanym w MPK Jarosław Kosmatka
Nasz dziennikarz jechał wczoraj rano do pracy tramwajem nr 2 w kierunku centrum. Wsiadł na przystanku na Aleksandrowskiej przy Kaczeńcowej. Dochodziła godzina 9. Na przedostatnim fotelu w pierwszym wagonie zauważył pijanego mężczyznę. Zadzwonił do straży miejskiej.

Chciał, by funkcjonariusze jak najszybciej zabrali pijaka. Jakie było jego zdziwienie, kiedy usłyszał w słuchawce, że zgodnie z procedurami taki incydent powinien zgłosić strażnikom nie pasażer, tylko motorniczy tramwaju. Wtedy przyjadą na interwencję.

- Dyspozytorka straży miejskiej powiedziała mi, abym poszedł do motorniczego i powiedział mu, żeby zadzwonił do straży miejskiej - relacjonuje nasz kolega. - Według mnie to zupełnie bez sensu. Strata czasu.
Posłuchał jednak rad dyspozytorki i poszedł do motorniczego.

- Motorniczy był bardzo zaskoczony moją uwagą. Powiedział, że ten pasażer jeździ już w tramwaju już drugie kółko i nic złego się nie dzieje - opowiada. - Motorniczy zadzwonił do straży miejskiej dopiero, kiedy zauważył, że zacząłem robić zdjęcie pijanemu mężczyźnie w tramwaju. Pewnie się przestraszył, że napiszę na niego skargę do MPK.

Radosław Kluska, rzecznik łódzkiej straży miejskiej przyznaje, że dyspozytor odebrał telefon z interwencją.
- Było to zgłoszenie anonimowe. Pasażer zgłosił, że w tramwaju śpi pijany mężczyzna. Telefonistka nie odmówiła pomocy, ale poprosiła, by zgłosił ten fakt motorniczemu. Takie mamy procedury. Jeśli otrzymujemy sygnał od motorniczego, to ustalamy z nim miejsce, skąd możemy bezkolizyjnie odebrać pijaka. Na tym polega nasza współpraca. Dzięki temu motorniczy nie musi zatrzymywać tramwaju, wstrzymywać ruchu i utrudniać podróży innym ludziom.

Kluska dodaje, że co innego dzieje się w przypadku, kiedy zgłoszenie dotyczy zakłócania ładu i porządku. - Wówczas zatrzymujemy tramwaj. W innych przypadkach nie ma takiej potrzeby - mówi rzecznik łódzkich strażników miejskich.

Pijany mężczyzna został wkońcu zabrany przez strażników na krańcówce na Dąbrowie. Miał 3 promile alkoholu. Nie był agresywny. Został przewieziony do Miejskiego Ośrodka Profilaktyki iTerapii Uzależnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki