Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kluby piłkarskie zbierają za dużo informacji o kibicach

Dariusz Kuczmera
Dane kibiców często wykorzystywane są w celach marketingowych
Dane kibiców często wykorzystywane są w celach marketingowych Krzysztof Szymczak
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Rafał Wiewiórowski skontrolował Legię, Polonię Bytom, ŁKS, Górnika Zabrze, Polonię Warszawa oraz Śląsk Wrocław i doszedł do wniosku, że kluby piłkarskie wykorzystują przepisy o bezpieczeństwie na stadionach do zbierania od kibiców danych, które są wykorzystywane do marketingu. Nie ujawnił, w których wykryto nieprawidłowości. Dodał, że z tego powodu może dojść do wymiany części kart kibica.

Najpoważniejsze zarzuty dotyczą łączenia wniosków o wydanie karty kibica ze zbieraniem danych, które nie są związane z bezpieczeństwem imprez masowych. Ustawa wymaga od klubów gromadzenia danych dotyczących imienia i nazwiska, numeru PESEL, wizerunku kibica oraz zakazów, które uniemożliwiają wejście na mecz. Jednak kluby wykorzystują wyrabianie kart kibica również do zbierania innych danych.

"Najczęściej spotykanymi przypadkami, z którymi mamy do czynienia, jest zbieranie: adresu zamieszkania, numeru telefonu komórkowego, poczty e-mail i innych sposobów kontaktów z kibicem" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej GIODO.

Jak podkreślił Wiewiórowski, dane te nie są związane z bezpieczeństwem imprezy masowej. "Podmioty, które dbają o bezpieczeństwo imprez masowych i tak mają dostęp - poprzez podanie PESEL-u - do danych adresowych kibica".

Dodał, że informacje o fanach były przekazywane do podmiotów współpracujących z klubami i wykorzystywane do celów marketingowych. Zdarzało się, że kibice nie dostawali informacji, do których konkretnie firm trafią ich dane.

Wiewiórowski zaapelował do kibiców, by nie bali się pytać, na jakiej podstawie zbierane są ich dane. "Każda sytuacja wątpliwa powinna być zgłaszana do GIODO, jak również - gdy uznamy, że istnieje również możliwość popełnienia przestępstwa - policji" - powiedział.

Wiewiórowski przyznał, że w Polsce mecze piłki nożnej są imprezami podwyższonego ryzyka i dlatego jest usprawiedliwienie dla specjalnych zasad bezpieczeństwa. "Natomiast musimy dbać o to, żeby w centralnej bazie kibica przechowywane były tylko te dane, które są absolutnie niezbędne dla bezpieczeństwa imprez masowych" - podkreślił.

Takimi danymi są m.in. informacje o zakazach wstępu na mecze. GIODO, choć zgadza się na takie rozwiązanie, uważa jednak, że warto się zastanowić, czy baza powinna zawierać dane o zakazach nałożonych nie tylko przez sądy, lecz też przez kluby. "Zakaz klubowy stanie się tak naprawdę zakazem ogólnopolskim. Pytanie, czy na pewno klub sportowy może wydawać tego typu zakaz i czy tego typu zakaz powinien być bez dodatkowej procedury uznany za działający w całej Polsce?" - pytał GIODO.

"Jeżeli znajdziemy się na tablicy Tych klientów nie obsługujemy w supermarkecie A, to jest to sprawa między nami a supermarketem A - możemy ich pozwać. Jeżeli doprowadzimy do sytuacji, gdy pojawienie się na jednej takiej tablicy spowoduje, że nie będziemy mogli kupić mleka w żadnym supermarkecie w Polsce, to zaczynam się zastanawiać, czy aby na pewno podmiot komercyjny powinien decydować o naszych prawach i obowiązkach" - tłumaczy Wiewiórowski. Jego zdaniem zakazy klubowe powinny być poddawane jakiejś kontroli, najlepiej sądowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki