Atmosfera była ciężka. Prezes spojrzał z wyrzutem na swojego Najbliższego Współpracownika:
- Zbyszek, wiesz jak cię lubię, ale wytłumacz mi, skąd się wzięła plotka, że to ty faktycznie rządzisz w PiS? Czy ty czegoś nie kombinujesz?
- Prezesie, jak Boga kocham. Zrobię wszystko, żeby udowodnić, że nic nie knuję - położył rękę na sercu Najbliższy Współpracownik. - Mogę nawet iść do telewizji i powiedzieć, że PiS na jednego, silnego przywódcę.
- To jest jakiś pomysł - udobruchał się Prezes. - A nasz rzecznik niech powie, że Kluzik-Rostkowska jest na marginesie .
Zadzwonił telefon.
- Z Kancelarii Prezydenta - podał słuchawkę asystent. - Proszą z Prezesem.
Prezes zakrył słuchawkę dłonią i przez chwilę się namyślał.
- Zbyszek, ty odbierz - uśmiechnął się sam do siebie, jakby przyszła mu do głowy jakaś genialna myśl.
- Słucham - rzucił ostrożnie do słuchawki Najbliższy Współpracownik.
***
- Miał pan nosa, Panie Prezydencie - pokręcił głową zdumiony sekretarz. - Poprosiłem z prezesem i odebrał Ziobro.
Prezydent przez chwilę cieszył się swoją przenikliwością, po czym rzucił zdziwiony: - Jakoś po cichu to załatwili, nic nie słyszałem o żadnych wyborach.
***
- Tak więc mamy do czynienia z kolejnym przejawem nienawiści oraz manipulacji wobec Prawa i Sprawiedliwości - zakończył Prezes.
Konferencja dobiegała końca, kamery powoli gasły. Na stole została tylko biała koperta z nagłówkiem "Pan Zbigniew Ziobro, Prezes Prawa i Sprawiedliwości".
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?