Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu potrzebny jest drugi stadion po bankructwie ŁKS?

Błażej Lenkowski
Błażej Lenkowski
Błażej Lenkowski Grzegorz Gałasiński
Łódzki Klub Sportowy właśnie wycofał się z rozgrywek I ligi, rzeczywiście zbankrutował. Bez względu na mniej lub bardziej sentymentalne podejście do tego klubu, fakty mówią jasno: nikomu od lat nie udało się zbudować stabilności finansowej w tej instytucji. Jeśli zespół będzie budowany od nowa, to pewnie od poziomu ligi okręgowej. Jednocześnie na tydzień przed tym wydarzeniem prezydent Hanna Zdanowska ogłosiła chęć budowy w Łodzi dwóch (sic!) stadionów piłkarskich z kasy miasta.

Niezależnie od sympatii do obecnej władzy nie jestem w stanie znaleźć absolutnie żadnego racjonalnego uzasadnienia dla takiej decyzji. To niezrozumiałe szastanie publicznymi pieniędzmi.

Całe zamieszanie wokół budowy dwóch stadionów świetnie obrazuje krążący po Internecie "mem":

"Konsultacje budżetu 2013, łodzianie proszą: 'Proszę o ustawienie wiat przystankowych zwłaszcza w okolicach ronda Inwalidów'. Odpowiedź władz miasta: 'Z uwagi na ograniczone środki finansowe zadanie nie może być zrealizowane'."

"Konsultacje budżetu 2013, łodzianie proszą: 'Zwiększenie kwoty na zadanie nr. (…) zintegrowany program rewitalizacji Księżego Młyna o kwotę 1 mln PLN'. Odpowiedź władz miasta: 'Z uwagi na ograniczone środki finansowe zadanie nie może być zrealizowane'."

"Konsultacje budżetu 2013, łodzianie proszą: 'Proszę o oświetlenie parkingu przy ul. Alei Unii należącego częściowo do Fali, częściowo do miasta (…). Odpowiedź władz miasta: 'Ze względu na brak możliwości finansowych przedsięwzięcie nie zostało zaplanowane w projekcie budżet na rok 2013'."

"Prezydent Miasta Łodzi Hanna Zdanowska: Szybkie wybudowanie dwóch małych stadionów w Łodzi jest realne. Na dwa 15 tysięczne obiekty naprawdę nas stać".

Przykładów w owej grafice wymienionych jest jeszcze kilka…

Niezależnie od tego czy przytoczone w tym internetowym "łańcuszku" przykłady próśb mieszkańców są jednostkowo prawdziwe, to oddają prozę życia i stan finansów miasta. Nie stać nas na dziesiątki kluczowych inwestycji, udogodnień dla mieszkańców, rewitalizację niszczejącego śródmieścia - natomiast jednocześnie miasto stać na budowę dwóch obiektów piłkarskich? W tym jednego dla zespołu, który grać będzie w najlepszym razie w trzeciej lidze. Idąc tym tropem powinniśmy przecież zadowolić jeszcze kibiców np. Chojeńskiego Klubu Sportowego czy dawnego "Metalowca".

Rozumiem potrzebę zdobywania poparcia w wyborach, dobry polityk musi zawsze o tym myśleć, ale naprawdę nie w taki sposób. Po pierwsze to zupełnie nieracjonalne zarówno dla miejskiej kasy, jak i budowy przewag konkurencyjnych Łodzi. Po drugie i jestem o tym przekonany - będzie bardzo źle odebrane przez milczącą większość mieszkańców miasta, którzy w zażenowaniu będą przyglądać się wydawaniu publicznych pieniędzy na dwa stadiony piłkarskie. Krzykliwa mniejszość, (czyli kibice obydwu drużyn) z łatwością może zaciemnić głos cichej większości. Problem polega na tym, że do wyborów chadzają nie tylko zagorzali kibice. Ktoś źle wizerunkowo doradza pani prezydent.

W obecnej sytuacji Łodzi jestem przeciwny inwestowaniu publicznych środków w stadiony piłkarskie w ogóle. Widzę cały szereg o wiele pilniejszych inwestycji i potrzeb. Jeśli miasto miałby łożyć środki na sport, to raczej na infrastrukturę, która pozwoliłaby nam w lepszych warunkach uprawiać fizyczną aktywność. To ważny cel, podnosi komfort życia oraz pozytywnie wpływa na zdrowie i kondycję ludzi. Inwestowanie środków w sport zawodowy przez biedne miasto jest już bardziej kontrowersyjne. Szczególnie w przypadku piłki nożnej. Mamy słabe drużyny. Na tle kraju nie będziemy mogli dzięki temu zbudować żadnej przewagi konkurencyjnej. Nie wyróżnimy się też budową stadionów. Poświęcimy mnóstwo środków finansowych w inwestycje, które będą niczym przy imponujących stadionach wybudowanych na Euro 2012.

Natomiast, jeśli już istnieje polityczne, moim zdaniem źle zdefiniowane "parcie" na budowę stadionów, to niech miasto postawi jeden miejski obiekt. Tańszy w budowie, tańszy w utrzymaniu, sensowniejszy. Stadion, który będzie również cywilizował kibiców, którzy będą musieli nauczyć się korzystać wspólnie z jednego obiektu. Oczywiście inwestycja powinna rozpocząć się dopiero wtedy, kiedy wszystkie zainteresowane strony, czyli kluby piłkarskie zadeklarują chęć korzystania z obiektu miejskiego.

*Autor jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki