Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w kadrze wyjdzie jej na dobre?

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Zaprzedać można duszę diabłu, by osiągnąć cel. Trener Adam Nawałka przed niedzielnym meczem z Irlandią postawił na inne rozwiązanie. Woli dobrą atmosferę w drużynie, rozwija dywan przed Robertem Lewandowskim, ściele przed nim poduchy, byleby tylko w drużynie nie było drugiego samca alfa, czyli Jakuba Błaszczykowskiego. Czy to dobre rozwiązanie?

Pierwszego swojego gola w Borussii Dortmund Robert Lewandowski strzelił po podaniu Nuriego Sahina. Ale już drugiego, 22 września 2010 roku, w meczu z Kaiserslautern Robert Lewandowski zdobył po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego. Przy trzecim golu Lewandowskiego w meczu z Hannoverem także asystował Błaszczykowski.

W następnym sezonie Kuba pomógł Lewemu w meczu z Augsburgiem, Hamburgerem, Hannoverem i Koeln. W sezonie 2012/2013 Kuba pomagał Lewemu w obu meczach z Greuther Fürth, w jednym z Schalke i Hoffenheim. To jest 10 astyst.

W ostatnim wspólnym sezonie naszych bohaterów, czyli w sezonie 2013/2014 ich bramkowych akcji było, co kot napłakał - jedna... ze Stuttgartem,

Na 74 gole Roberta Lewandowskiego w barwach Borussii Dortmund tylko w 11 asystował Jakub Błaszczykowski.

Między bajki należy włożyć zatem twierdzenie, że to wyśmienity duet. Chociaż gola podczas Euro 2012 Jakuba Błaszczykowskiego w meczu z Rosją nigdy nie zapomnimy.

Kiedy napływały do nas pierwsze informacje o tym, że Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski po prostu siebie nie znoszą, chociaż grają w jednych drużynach (Borussi i kadrze), nie przywiązywaliśmy do tych informacji należytej wagi. Ale skoro selekcjoner Adam Nawałka nie wziął do kadry Kuby i ujawnił, że robi to dla dobra reprezentacji, to znaczy, że konflikt jest poważny. Wszyscy śmialiśmy się z reklamy, kiedy Lewy dobiega do opla prowadzonego przez Kubę, a on nie chce mu otworzyć drzwi. Teraz Lewy zatrzasnął drzwi przed Kubą.

Do tej pory najsłynniejszy konflikt w polskiej kadrze dotyczył dwóch wybitnych piłkarzy: Kazimierza Deyny i Zbigniewa Bońka. To był konflikt na tle różnicy wieku. Deyna rządził w wielkich meczach kadry od 1973 do 1978, a Boniek od 1978 do 1986. Wspólny mianownik jest widoczny, rok 1978.

Boniek, niepokorna dusza, nie miał najmniejszeg zamiaru, by nosić za Deyną torby ze sprzętem. Uważał się za równie dobrego gracza i miał rację. Boniek w Widzewie też ujawnił szybko cechy przywódcze, to starsi zawodnicy bali się młodego rudowłosego gracza z Bydgoszczy. Byli tacy piłkarze w Widzewie, że po nieudanej dla łodzian pierwszej połowie meczu, w przerwie w szatni potrafili rzucać butami w kilkanaście lat starszych zawodników. Nie pochwalamy.

Adam Nawałka podjął wyzwanie, stanął po stronie Roberta Lewandowskiego. Tylko czy warto drzeć koty z powodu, że ktoś kogoś nie lubi? A jeśli Jakub Błaszczykowski jest w wielkiej formie i mógłby pomóc polskiej reprezentacji?

Mimo wszystko lepiej trzymać z Robertem Lewandowskim. To as Bayernu!

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki