Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec ogórków z Janowa. Już nie trafią na stoły

Marcin Bereszczyński
DziennikŁódzki/archiwum
Spółka Janów, która od wielu lat słynęła z produkcji ogórków, prawdopodobnie kończy działalność. Niedawno wystąpiła o rozwiązanie umowy na dzierżawę gruntu, na którym znajdują się szklarnie. Zwolniła również pracowników. Ci twierdzą, że nie otrzymali odpraw i chcą złożyć pozwy w sądzie pracy.

Firma Janów złożyła w Powiatowym Urzędzie Pracy w Łodzi zawiadomienie o zwolnieniach grupowych. W piśmie jest napisane, że spółka zamierza zwolnić 65 pracowników - 2 osoby z administracji, 3 specjalistów i 60 osób z produkcji. Pismo dotarło do PUP 17 września. Dotychczas Janów nie powiadomił urzędu pracy o tym, ilu pracowników rzeczywiście zwolnił i kiedy do tego doszło.

Pracownicy twierdzą, że zostali zwolnieni z dnia na dzień. Utrzymują, że prawdopodobnie firma chce ogłosić upadłość. Narzekają, że na krzakach znajduje się jeszcze kilkaset ten ogórków. Ich zdaniem wystarczy sprzedać te warzywa, aby znalazły się pieniądze na ich odprawy.

Zbigniew Orlicz, szef działu handlowego w firmie Janów wyjaśnił tylko tyle, że zakończona została sprzedaż i produkcja ogórków. Dodał, że przebywa na urlopie wypoczynkowym i nie ma kontaktu z prezesem spółki Markiem Błażejczykiem.

W siedzibie Janowa nikt nie odbiera telefonów. Prezes nie odpowiedział w poniedziałek na wysłanego przez nas mejla. O tym, że spółka Janów wyprowadza się z obecnej siedziby świadczy pismo do Agencji Nieruchomości Rolnych, od której firma dzierżawiła grunty.

- 11 października spółka Janów wystąpiła wnioskiem o rozwiązanie umowy dzierżawy. ANR jako właściciel przejętego obiektu uruchomił procedurę wyłonienia nowego dzierżawcy - mówi Beata Bartoszewska z łódzkiej filii Agencji Nieruchomości Rolnych.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki