Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z dużymi wyprzedażami w Łódzkiem?

Alicja Zboińska
Obniżki nie wiążą klientów ze sklepami, dlatego handlowcy chcą z nich zrezygnować.
Obniżki nie wiążą klientów ze sklepami, dlatego handlowcy chcą z nich zrezygnować. Krzysztof Szymczak
To może być prawdziwy szok dla klientów dużych sieci sklepów, także w regionie łódzkim.

Koniec z majtkami za złotówkę, grillami za 15 zł czy kombinezonami narciarskimi za 25 zł.

Eksperci od handlu doszli bowiem do wniosku, że wysokie upusty nie wiążą klientów ze sklepami na dłużej, a są gratką jedynie dla łowców okazji. Jeśli przekonają do tego handlowców, o rabatach "minus 70 procent" będziemy mogli zapomnieć.

Brytyjscy spece od handlu doszli do wniosku, że tak duże promocje grożą stratami dla sklepów, bo nie przyciągają lojalnych klientów, a zachęcają tylko do sporadycznych odwiedzin.

Ich zdaniem, najskuteczniejsze są obniżki o zaledwie 10 proc., gdyż nie rujnują sklepowej kasy, a klient i tak jest przekonany, że coś zyskał. Trzeba je tylko regularnie powtarzać, a wówczas jest szansa, że klienci będą częściej kupować w tym właśnie punkcie.

- Zbyt duże obniżki mogą sugerować, że normalne ceny w sklepie są zbyt wygórowane - uznali spece od handlu.

Podobne mechanizmy działają też w polskich sklepach, hiper- i supermarketach w naszym regionie. Czy czeka nas zatem koniec atrakcyjnych wyprzedaży?
- Bardzo duże rabaty rzeczywiście przyciągają klientów szczególnie wrażliwych na cenę - mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco. - Można na nie liczyć głównie, gdy kończy się dany asortyment i chcemy się go pozbyć. Mamy jednak nadzieję, że gdy klient pojawi się u nas jedynie po namiot w bardzo atrakcyjnej cenie, zapamięta, że warto przyjść do Tesco, gdyż można tu tanio kupić podczas wyprzedaży. Jest szansa, że następnym razem również nas odwiedzi.

Klientów uspokaja natomiast dr Paweł Kowalski z Katedry Marketingu Międzynarodowego i Dystrybucji Uniwersytetu Łódzkiego.

- Koszty przechowywania towaru są wysokie, a magazyny muszą być gotowe na przyjęcie nowego asortymentu - podkreśla dr Kowalski. - Nie ma więc mowy o odejściu od wyprzedaży, może się jednak zdarzyć, że upusty będą nieco niższe.

Eksperci od handlu wzięli się na razie do super- i hipermarketów. Niewykluczone jednak, że podobnie zaczną myśleć właściciele odzieżowych butików, sklepów z butami, artykułami wyposażenia wnętrz. Na razie wyprzedaże są niezagrożone i klienci mogą się cieszyć nawet 70-procentowymi rabatami. Niebawem przekonamy się, czy i o ile coś się w tym zakresie zmieni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki