Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola NIK w szkołach. Uczniowie bez opieki psychologa i pedagoga

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Uczniowie nie mieli odpowiedniej opieki psychologa i pedagoga. To wnioski z raportu NIK. Kontrola dotyczyła też placówek oświatowych z Łódzkiego.

„Dzieciom i młodzieży szkolnej nie zapewniono w latach 2014 – 2016 wystarczającej opieki psychologiczno-pedagogicznej” – to wniosek otwierający raport przedstawiony w lipcu przez Najwyższą Izbę Kontroli.

W ogólnopolskim badaniu uczestniczyły m.in. dwie placówki z naszego województwa. Kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości w działaniu Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Poddębicach. Chodzi o niedostosowanie budynku do potrzeb niepełnosprawnych.

CZYTAJ TEŻ: Szkoły prywatne w Łodzi coraz popularniejsze. Ile kosztują i co oferują szkoły niepubliczne?

NIK zdecydowała się na kontrolę sposobu udzielania pomocy uczniom przez psychologów i pedagogów z uwagi na niepokojące wskaźniki dotyczące samobójstw wśród Polaków ze wszystkich grup wiekowych. Jeszcze w 2011 r. 4 tys. prób zakończyło się zgonem, w 2014 r. – już 6 tys. Tymczasem, jak argumentuje NIK, „szkoły mają do odegrania ważną rolę w procesie upowszechnienia wiedzy o zdrowiu psychicznym oraz profilaktyce zdrowotnej”, zwłaszcza, że „wielu uczniów boryka się z depresją”. Niestety, wniosek z raportu jest niepokojący: „system oświaty nie gwarantuje dzieciom i młodzieży szkolnej łatwej dostępności do opieki psychologiczno-pedagogicznej”.

NIK zarzuca polskim szkołom przede wszystkim brak zatrudniania specjalistów pracujących na odrębnym etacie. Taki etat nie znalazł się w 44 proc. szkół, ani dla pedagoga, ani dla psychologa. Najgorzej pod tym względem było w technikach (60 proc.), a najlepiej w wygaszanych właśnie gimnazjach (34 proc.).

**CZYTAJ TEŻ:

Reforma edukacji: Tak zaMENczą szkoły w Łodzi

**

Jak sobie radzą placówki bez specjalisty na oddzielnym etacie?

„Uczniowie potrzebujący wsparcia w tych szkołach mogli liczyć jedynie na nauczycieli posiadających dodatkowe kwalifikacje lub doraźnie na specjalistów z poradni psychologiczno-pedagogicznych” – narzekają autorzy raportu NIK. Kontrolerzy zajrzeli również do tych poradni: m.in. – w listopadzie 2016 r. – do poradni działającej w Poddębicach. Okazało się, że w placówce tej jest uciążliwie głośno, a to za sprawą położenia bezpośrednio przy ruchliwej ul. Narutowicza. Kontrolerzy NIK w raporcie stwierdzili niebezpieczeństwo dla podopiecznych poradni, wynikające ze stanu chodnika. Ponadto uczniowie niepełnosprawni – jak ocenili kontrolerzy – nie skorzystają z pomocy, bo poradnia mieści się na pierwszym piętrze, a brakuje w niej windy lub pochylni.
Dyrektor poradni bronił się przed zarzutami NIK wyjaśniając, że w sytuacjach kryzysowych jej podwładni docierają osobiście do domów dzieci niepełnosprawnych.

Drugą placówką skontrolowaną przez NIK (we wrześniu 2016 r.) w woj. łódzkim był Zespół Szkół w Zadzimiu (z podstawówką i gimnazjum). Specjalisty na oddzielnym etacie tam nie było. Jak wyjaśniał dyrektor, w budżecie gminy Zadzim nie ma pieniędzy. W zamian wójt dał środki na dodatkowe zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze. Uczniowie spotykali się ze specjalistami z poradni.

**CZYTAJ TEŻ:

Szkoły podstawowe w Łodzi. Nie będzie nowej sieci placówek

**

Inne wnioski z raportu NIK
  • Dlaczego każda szkoła powinna mieć specjalistę? Odpowiedź można znaleźć wczytując się głębiej w raport NIK. Taka osoba po prostu jest bardziej czujna:
  • „Warto zauważyć, że problem agresji i przemocy w szkołach jest w mniejszym stopniu dostrzegany przez dyrektorów szkół (39 proc.) niż przez szkolnych pedagogów i psychologów (60 proc.)”.
  • „W roku szkolnym 2015/2016 na jedną polską szkołę przypadało średnio 0,75 etatu pedagoga i 0,2 etatu psychologa. Mniej specjalistów było w szkołach wiejskich: 0,55 etatu pedagoga i 0,09 etatu psychologa.”
  • „Decyzja o zatrudnieniu specjalistów (...) jest uwarunkowana nie skalą potrzeb, lecz przede wszystkim sytuacją ekonomiczną samorządu. Brakuje też standardów opieki psychologiczno-pedagogicznej, które zobowiązywałyby szkoły do świadczenia usług na zbliżonym poziomie.”
  • „Według ankietowanych rodziców, mankamentem pracy szkoły jest zbyt duże obciążenie uczniów nauką (29 proc.). Ponadto rodzice wymieniali zbyt dużą liczbę uczniów w klasie (27 proc.) i związany z tym brak indywidualnego podejścia nauczycieli do dzieci (28 proc.).”

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki