Kopalnia Bełchatów: 4 grudnia świętują górnicy! Barbórka w dobrych nastrojach

4 grudnia w Barburkę, świętuje nie tylko Górny Śląsk, ale również województwo łódzkie, ze swoimi pracownikami kopalń odkrywkowych. W naszym regionie wydobywa się przede wszystkim węgiel brunatny, ale też piasek czy kwarc pod Tomaszowem.

Największe w Łódzkiem uroczystości barbórkowe odbędą się w Bełchatowie, gdzie jest największa kopalnia odkrywkowa w Polsce. Tradycyjnie pobudkę mieszkańcom zafunduje górnicza orkiestra. Barbórkowa msza odbędzie się w kościele na Binkowie, skąd barwny pochód górników w galowych mundurach i czakach z kolorowymi pióropuszami przejdzie ulicami miasta w tradycyjnym pochodzie do hali widowiskowo-sportowej. Tam zaplanowano centralne uroczystości. W sumie grubo ponad 300 osób otrzyma ordery, odznaki i awanse na wyższe stopnie górnicze.

Czas wyzwań dla górników

Barbórkowe obchody w Bełchatowie zaczęły się już dwa tygodnie temu od Karczmy Piwnej i Combra Babskiego, czyli tradycyjnej biesiady przy piwie, golonce i krupnioku.

Nadzieją na pracę dla górników jest odkrywka Złoczew, ale decyzji o jej budowie wciąż nie ma

Ale czas barbórki to nie tylko okazja do biesiady. Przed górnictwem odkrywkowym poważne wyzwania. Teoretycznie za nieco ponad dwa lata powinien skończyć się węgiel w odkrywce Bełchatów. Wprawdzie od ponad ośmiu lat górnicy fedrują już węgiel z pola Szczerców, ale jest on mniej kaloryczny i bardziej zanieczyszczony, dlatego zanim trafi do elektrowni jest mieszany z „lepszym” węglem z Beł-chatowa. To właśnie dlatego kopalnia chce wydłużyć wydobycie węgla ze starego wyrobiska i sięgnąć po pokłady do tej pory niedostępne.

W ubiegłym roku Kopalnia Bełchatów wydobyła ok. 37 mln ton węgla. W kopalni pracuje 4,8 tys. ludzi. Obecnie średnie zarobki w kopalni wahają się od 3,5 do ponad 5 tys. zł na rękę.

Dzień Górnika 2016. Antoni Macierewicz na obchodach Barbórki w Bełchatowie [ZDJĘCIA]

Rozmowa z Adamem Olejnikiem, przewodniczącym MZZ „Odkrywka” w Kopalni Bełchatów

Mundur wyprasowany, pióropusz gotowy na dzisiejsze święto?

Adam Olejnik, przewodniczący MZZ „Odkrywka”: Oczywiście. Świętujemy już od piątku, kiedy mieliśmy odznaczenia dla pracowników, jubilatów i związkowców. Ale przecież wcześniej była też Karczma Piwna. Dla nas to nieodzowny element barbórki.

Orkiestra, pióropusze, w XXI w ta tradycja jeszcze ma sens?

Jak najbardziej. W piątek na uroczystości związanej z odznaczeniami jubilatów, ale też na Karczmie Piwnej obecni byli górnicy z Niemiec i Czech. Oni również byli w swoich odświętnych mundurach, nie jest więc to jedynie nasza polska tradycja. Myślę, że cała Europa, która posiada górnictwo, dzisiaj świętuje. Niech ta tradycja trwa jak najdłużej. Myślę, że to ma znaczenie dla młodych osób. Gdzie nie pojawimy się w mundurach, w szkołach, przedszkolach, to budzimy entuzjazm.

W jakich nastrojach przystępują do barbórki górnicy z Bełchatowa?

Myślę, że w dobrych. Odznaczenia jubilatów mieliśmy już w piątek i tam padły deklaracje, że działania w kierunku uruchomienia odkrywki Złoczew idą w dobrym kierunku. Z nadzieją patrzymy na decyzję środowiskową. To ważne dla wszystkich górników, zwłaszcza niedawno przyjętych do pracy oraz pracowników spółek zależnych. Myślę, że za nami dobry rok, udało się wywalczyć podwyżki dla pracowników. Klaruje nam się jasna przyszłość.

Ale załoga kopalni się kurczy, a pracy nie ubywa.

Wystąpiliśmy z innymi związkami z porozumienia „Miedza” o zwiększenie zatrudnienia w kopalni pracownikami ze spółek. Załoga się starzeje, pracownicy odchodzą na emeryturę, potrzebna jest świeża, młoda krew. Optowaliśmy o zwiększenie zatrudnienia o 200-300 pracowników do poziomu ok. 5150 w kopalni. Tylu ludzi potrzeba. Pamiętajmy, że w spółkach bezpośrednio współpracujących z kopalnią zatrudnionych jest ok. 4 tys. osób, wielu z dużym doświadczeniem.

Barbórka to fajny czas dla górników też pod względem finansowym. Jest spory zastrzyk gotówki.

Poza wypłatą barbórkową, którą mamy zapisaną w zakładowym układzie zbiorowym pracy, wynegocjowaliśmy także po 1000 zł dla pracowników. Uważam, że nie można narzekać. Chcielibyśmy, aby w podobny sposób docenieni zostali pracownicy spółek zależnych. Cały czas słyszymy, że praca spółek jest niezbędna, mają swój wkład w rozwój grupy PGE. Nie powinno się o nich zapominać. Może nie w pełnej kwocie, bo spółki mają inne realia, ale pracownicy powinni też otrzymać dodatkowe wynagrodzenie. Nie jest to temat zamknięty.