Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korespondencyjnie leczyć nie będziemy

Redakcja
Dr Maciej Adamiec zachęca pacjentów do wizyt u lekarza
Dr Maciej Adamiec zachęca pacjentów do wizyt u lekarza Krzysztof Szymczak
Pani Janina z Łodzi choruje na nadciśnienie. Przez trzy lata brała te same dawki leków. Kiedy kończyły się jej tabletki, zostawiała w przychodni karteczkę, a po południu odbierała wypisaną receptę. W taki sposób były "leczone" w Łódzkiem tysiące pacjentów.

W marcu Narodowy Fundusz Zdrowia powiedział "dość" i wydał zalecenie, by nie wystawiać recept bez przebadania chorego. Fala niezadowolenia pacjentów złagodziła jednak stanowisko NFZ. - Do czasu opublikowania przez Ministerstwo Zdrowia nowych regulacji w tym zakresie, łódzki oddział NFZ, mając na uwadze dobro pacjentów, czasowo dopuszcza możliwość przypisywania leków dla pacjentów przewlekle chorych na wcześniej obowiązujących zasadach - mówi Beata Aszkielaniec, rzecznik prasowy NFZ w Łodzi.

Oznacza to, że system zaocznego leczenia wraca do łask. Pacjenci są zadowoleni, ale lekarze się buntują. - Nie będziemy leczyć chorych korespondencyjnie. Celem leczenia nie jest tylko złagodzenie bólu czy obniżenie ciśnienia, ale przedłużenie życia pacjenta przewlekle chorego. W przeszłości miałem wiele przypadków takich pacjentów, którzy zgłaszali się do lekarza raz na cztery lata. A wiele badań powinni robić przynajmniej raz w roku, żeby leczenie miało skutek - mówi dr Maciej Adamiec, dyrektor Miejskiej Przychodni "Chojny".

Dyrekcja przychodni zdecydowała, że mimo zgody Funduszu lekarze nie będą wypisywali recept bez wizyty pacjenta. Liczba chorych nie zmalała, a kolejek nie widać. - Bardzo się bałem, że po wprowadzeniu obostrzeń zaczną się kolejki i będziemy musieli zatrudnić więcej lekarzy. Dziennie pacjenci zostawiali u nas 60 karteczek z prośbą o leki. Teraz muszą umawiać się do lekarza, ale kolejek nie ma, bo zapisy prowadzimy już dwa tygodnie wcześniej - zapewnia dr Adamiec.

Pacjenci zaczęli przychodzić na badania, dzięki czemu udało się zdiagnozować u nich inne choroby. - Miałem przypadek, że pacjentka przez kilka lat leczyła się u mnie na cukrzycę. Kiedy - zamiast zostawiać karteczki na recepty - zaczęła przychodzić na wizyty i zleciłem jej badania, okazało się, że ma nowotwór - mówi dr Adamiec. - Wizyty u lekarza są niezbędne, zwłaszcza dla osób przewlekle chorych, a recepty można wypisywać z odroczonym terminem realizacji.

Czy się to pacjentom podoba czy nie, wizyty u lekarza będą konieczne. Podobne zasady mogą pojawić się również w innych przychodniach w Łódzkiem, ponieważ do akcji przyłączają się lekarze z Porozumienia Łódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki