Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus wpędza mieszkańców województwa łódzkiego w finansowe tarapaty. Muszą ratować się upadłością konsumencką, są w rejestrach długów

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Rosną długi, przybywa upadłości konsumenckich
Rosną długi, przybywa upadłości konsumenckich Pixabay
Koronawirus ma coraz większy i negatywny wpływ na finanse mieszkańców województwa łódzkiego. Im dłużej trwa pandemia, tym więcej przybywa osób, które mają kłopoty z regulowaniem finansowych zobowiązań na czas. Rośnie liczba dłużników, którzy stają się legalnymi bankrutami, co ma związek z ogłaszaniem upadłości konsumenckiej.

W pierwszym półroczu sady w kraju ogłosiły ponad 4 tys. upadłości konsumenckich, a do końca lipca ta liczba wzrosła do 5.542. W ubiegłym roku było to odpowiednio 3819 oraz 4491 upadłości. W województwie łódzkim przez siedem miesięcy tego roku sądy zgodziły się na upadłość 273 osób, w tym 24 łodzian. Za kolejne 13 upadłości odpowiada sąd w Piotrkowie Trybunalskim. Tak wynika z danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej.

Nie powinno być to zaskoczeniem, gdyż jak podkreślają specjaliści z Krajowego Rejestru Długów symptomy bankructwa było widać znacznie wcześniej. Ponad połowa legalnych bankrutów na rok przed ogłoszeniem upadłości była już notowana w Krajowym Rejestrze Długów, a koronawirus jedynie pogorszył ich sytuację.

Z danych KRD wynika, że w ich rejestrach znajdowały się dane 118 mieszkańców województwa łódzkiego, w stosunku do których sady ogłosiły upadłość konsumencką w pierwszej połowie tego roku. W sumie byli winni różnym firmom i instytucjom niemal 4,6 mln zł.

To wyjątkowo złe wieści dla mieszkańców województwa łódzkiego, którzy nie radzą sobie finansowo. W bazach Krajowego Rejestru Długów są już bowiem dane ponad 197 tys. mieszkańców naszego regionu. Łącznie mają do oddania ponad 3,9 mld zł. I choć średni dług to niespełna 20 tys. zł, to rekordzista ma już do oddania ponad 11,3 mln zł.

Liczba dłużników w rejestrze w skali kraju zbliża się do 2,8 mln, a zadłużeni Polacy mają do oddania ponad 58,7 mld zł. Najwięcej dłużników mieszka na Śląsku, jest ich blisko 399 tys., a na Mazowszu niemal 359 tys. Dług mieszkańców województwa śląskiego przekracza 8,2 mld zł, a większe zaległe zobowiązania mają mieszkańcy Mazowsza. Ich zaległe długi przekroczyły 8,9 mld zł i stale rosną.

Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, spośród osób, które w pierwszej połowie tego roku ogłosiły upadłość, najwięcej nieuregulowanych rachunków, rat kredytowych itp. miały osoby w wieku od 36 do 45 lat. Z kolei najwyższą kwotę zadłużenia, czyli ponad 36 mln zł, można zauważyć wśród osób między 56. a 65. rokiem życia. Zaległości, które przyczyniły się do bankructwa osób mających ponad 65 lat, wyniosły ponad 18 mln zł.

- W KRD średnie zadłużenie osób między 56 a 65 rokiem życia, które ogłosiły bankructwo, to prawie 75 tys. zł -mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. - To sporo. Nie dziwi zatem decyzja o tym, żeby sięgać po takie rozwiązanie, jak upadłość konsumencka. Jest ono powszechnie stosowane w krajach zachodnich w sytuacji, w której ktoś nie jest w stanie spłacić swoich zobowiązań. Trzeba jednak pamiętać i o drugiej stronie medalu, że te osoby utracą swój majątek, w tym mieszkania, który zostanie przeznaczony na spłatę długu.

Od stycznia do czerwca 2020 upadłość najczęściej ogłaszali mieszkańcy miast. To ponad 80 proc. wszystkich bankrutów. Liderami tej niechlubnej klasyfikacji są Warszawa, Kraków i Wrocław. Połowa całego zadłużenia przypadła w udziale bankrutom z województw: mazowieckiego (20,4 mln zł), dolnośląskiego (18,8 mln zł) i śląskiego (18,7 mln zł). Na drugim biegunie znaleźli się mieszkańcy województwa lubuskiego (2 mln zł), Lubelszczyzny (2,1 mln zł) i Opolszczyzny (2,7 mln zł).

Specjaliści zwracają uwagę na dużą liczbę ogłaszanych upadłości w czerwcu i lipcu tego roku. W skali kraju było ich odpowiednio 1.116 oraz 1.546. Kolejne miesiące tego nie zmienią, a ma to związek ze zmianą przepisów.

- Od 2015 roku do 24 marca 2020 połowa wniosków o upadłość była oddalana - przypominają specjaliści z Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej. - Wymogiem ogłoszenia upadłości było to, aby była ona nie zawiniona przez dłużnika. Obecnie każde zgłoszenie upadłości przez dłużnika kończy się jej ogłoszeniem.

Nie znaczy to, że długi są automatycznie wymazywane przez sąd. To sędzia decyduje w jakiej wysokości i jak długo dłużnik będzie spłacał zobowiązania. Raty mogą być płacone nawet przez 7 lat, a sąd zdecyduje o ich wysokości.

Eksperci spodziewają się, że 1000 -1500 upadłości miesięcznie powinno stać się standardem, a w tym roku liczba upadłości będzie w przedziale 10-12 tys. w skali kraju.

Najmłodsza osoba, w stosunku do której sąd ogłosił upadłość konsumencką w tym roku ma 12 lata, a najstarsza 91. Średnia wieku to 51 lat, tak jak w latach poprzednich. Najwięcej upadłości dotyczy osób w wieku 40-49 lat - 23 proc. i 30-39 lat – 21 proc. Kobiety stanowią legalnych bankrutów, jest ich 54,1 proc.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki