MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kosze na psie odchody będą dużo później i o połowę droższe

Matylda Witkowska
Michał Pawlik/Polskapresse
Na Kozinach miało stanąć 25 plastikowych pojemników na psie odchody. Ale sprawa się przeciąga, bo miasto chce droższe i metalowe kosze.

Włodzimierz Wieczorek zaproponował postawienie na Kozinach 25 koszy na psie odchody za 8 tys. zł. W zamyśle autora kosze miały być plastikowe. Projekt został wybrany do realizacji. Teraz łodzianin ma wątpliwości dotyczące realizacji tego zadania z budżetu obywatelskiego.

Przygotowany harmonogram zakładał rozstrzygnięcie przetargu w marcu i postawienie koszy do maja. Jednak nadal ich nie ma.

Pod koniec maja Włodzimierz Wieczorek zadzwonił do urzędu z pytaniem o przyczyny opóźnień. - Dowiedziałem się, że powodem jest wniosek pani prezydent Hanny Zdanowskiej, by zmieniono pojemniki na inny model - mówi Wieczorek.

Autor projektu dowiedział się, że nowe kosze mają być metalowe.

- Myślę, że są one dużo droższe od plastikowych i mogą rdzewieć lub być kradzione, a następnie sprzedawane w skupach złomu - mówi Wieczorek. - Szkoda, że nie zadzwoniono nawet do wnioskodawcy, by go poinformować o zmianie pojemników.

Grzegorz Gawlik z biura prasowego łódzkiego magistratu podkreśla, że autor projektu nie przedstawił konkretnego modelu koszy.
- Model kosza został zmieniony, ponieważ kosze plastikowe są bardzo często podpalane i dewastowane, na przykład urywana jest górna pokrywa - tłumaczy Gawlik.

Cena wstępnie proponowanego kosza to 300 zł , pojemność 50 l. Nowe kosze mają kosztować 452 zł, mieć 70 l pojemności i być wykonane z blachy cynkowanej.

Nowe kosze pojawią się dopiero we wrześniu. To dlatego, że dopiero za trzecim razem udało się rozstrzygnąć przetarg. - W pierwszym nie było ofert, a w drugim złożone oferty przewyższały kwotę przeznaczoną na realizację zadania lub były niekompletne - przyznaje Gawlik.

Kosze na Kozinach to kolejny projekt budżetu, który został zmieniony już po głosowaniu. Według jednego z nich, na Piotrkowskiej miało stanąć 25 drzew w donicach, jednak w czasie realizacji autor projektu zdecydował się na piętnaście drzewek, za to w dużo droższych włoskich donicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki