Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys z pielęgniarkami w szpitalu Barlickiego w Łodzi. Kilkadziesiąt pielęgniarek na zwolnieniach. Dyrekcja donosi do ZUS na pielęgniarki

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Pielęgniarki instrumentariuszki asystują chirurgom przy operacjach
Pielęgniarki instrumentariuszki asystują chirurgom przy operacjach Tomasz Hołod
Kryzys w szpitalu Barlickiego pogłębia się. Na zwolnieniach są już nie tylko pielęgniarki anestezjologiczne ale i instrumentariuszki. Szpital zawiesił większość zabiegów operacyjnych, a dyrektor donosi do ZUS na pielęgniarki.

W poniedziałek dyrekcja szpitala poinformowała Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego o tym, że zmuszona jest do zawieszenia działalności centralnego bloku operacyjnego.

– Od poniedziałku do szpitala Barlickiego zespoły ratownictwa medycznego wożą tylko pacjentów, którzy nie wymagają zabiegów operacyjnych –mówi Adam Stępka, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.

Z naszych informacji wynika, że w szpitalu na zwolnieniach lekarskich przebywa kilkadziesiąt pielęgniarek – anestezjologicznych (uprawnionych do podawania znieczulenia w czasie operacji oraz instrumentariuszek (asystujących bezpośrednio operującemu chirurgowi). Pielęgniarki o wysokim stopniu specjalizacji oraz uprawnień rozchorowały się z przemęczenia. Większość ma zwolnienia związane z chorobami kręgosłupa lub głowy.

W tej sytuacji dyrektor szpitala prof. Piotr Kuna w mediach poinformował o tym, że poprosił ZUS o kontrolę zwolnień lekarskich pielęgniarek.

– Nie mogę ani potwierdzić ani zaprzeczyć, że wpłynęło takie zawiadomienie. Takie informacje przekazujemy tylko na żądanie odpowiednich instytucji jak prokuratura czy sąd – mówi Monika Kiełczyńska, rzecznik łódzkiego oddziału ZUS.

Co ciekawe dyrektora Kuny nikt nie widział dzisiaj w szpitalu. – Z tego co wiem rano miał posiedzenie senatu uczelni – mówi Wojciech Gaszyński, szef oddziału intensywnej terapii w Barlickim.

– Z nami nikt nie rozmawia. Przeciwnie. Straszy się nas wymianą zespołu. Dwie dziewczyny, które pracowały ponad siły w ostatnich dwóch dniach same wylądowały na izbie przyjęć. Jedna w 16. godzinie pracy po prostu zasłabła – opowiada jedna z pielęgniarek.
Szpital poinformował też NFZ o tym, że musiał ograniczyć pracę centralnego bloku operacyjnego. – Dzisiaj odbyło się kilkanaście zabiegów operacyjnych. Wracamy do normalności –mówi Gaszyński.

Sprawdziliśmy. Większość to były drobne zabiegi, głównie zaćmy, które nie wymagały obecności wysoko wykwalifikowanej kadry pielęgniarskiej. Dwa zabiegi były znacznie poważniejsze. Na pewno na każdym powinny być dwie instrumentariuszki z uprawnieniami (jedna „czysta” – podająca narzędzia i druga „brudna”) . Z naszych informacji wynika, że co najmniej przy jednym z zabiegów funkcję jednej z nich pełniła... salowa.

Tymczasem, organ nadzorczy dla szpitala klinicznego pozostawia zarządzanie dyrektorowi i nie interweniuje w tej kryzysowej sytuacji. – Dyrekcja szpitala im. Barlickiego jest w stałym kontakcie z władzami uczelni i jesteśmy na bieżąco informowani o sytuacji w szpitalu. Ze względu na delikatny charakter sprawy i dynamikę rozwoju wydarzeń nie będziemy komentować tej sytuacji – mówi Joanna Orłowska, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Narodowy Fundusz Zdrowia jest mocno zaniepokojony sytuacją w szpitalu. – W związku z informacją o zawieszeniu do odwołania udzielania świadczeń pacjentom wymagającym hospitalizacji w Oddziale Anestezjologicznym oraz ograniczeniu działalności Centralnego Bloku Operacyjnego Łódzki Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia zobowiązał szpital do codziennego informowania o sytuacji pacjentów na tym oddziale. Wezwaliśmy szpital do realizacji umów zawartych z ŁOW NFZ zgodnie z obowiązującymi warunkami wymaganymi wobec świadczeniodawców – mówi Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki