Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Skusiewicz: Nikt jeszcze nie wie, czym ta szpica NATO ma być

rozm. Marcin Darda
Dr Krzysztof Skusiewicz: Putin nie jest Hitlerem, ale jego apetyt rośnie. Gdy zobaczył, że zajęcie Krymu mu się udało bez konsekwencji, to dlaczego nie cała wschodnia Ukraina? Gdyby to się udało, to dlaczego nie cała Ukraina? Gdyby padł Kijów, to dlaczego nie pójść dalej?
Dr Krzysztof Skusiewicz: Putin nie jest Hitlerem, ale jego apetyt rośnie. Gdy zobaczył, że zajęcie Krymu mu się udało bez konsekwencji, to dlaczego nie cała wschodnia Ukraina? Gdyby to się udało, to dlaczego nie cała Ukraina? Gdyby padł Kijów, to dlaczego nie pójść dalej? Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Z dr. Krzysztofem Skusiewiczem, ekspertem ds. bezpieczeństwa ze Społecznej Akademii Nauk, rozmawia Marcin Darda.

Aleksander Kwaśniewski zasugerował, że entuzjazm związany z ulokowaniem w Polsce szpicy NATO może nam przysłonić to, co dzieje się na Ukrainie.
Ta euforia jest przedwczesna, bo nie wiemy, jak duża ta szpica ma być. Czy to będzie od 100 tys. do 300 tys. żołnierzy, czy mniej, albo więcej, czy to będzie realne czy symboliczne. A euforia jest, bo wreszcie czujemy, że NATO, które było dosyć teoretycznym gwarantem naszej suwerenności, nagle się okazuje potrzebne. Natomiast na Ukrainie dzieje się źle i to się nie zmieni, dopóki nie będzie woli powstrzymania Putina.

Jeden z francuskich generałów powiedział, że NATO swoją aktywnością prowokuje Putina. Zatem szpica w Polsce jeszcze bardziej go sprowokuje...
A co go do tej pory prowokowało? Nic, po prostu chciał i zaczął. Teraz co najwyżej aktywność NATO jest dla niego bardzo wygodnym argumentem w polityce wewnętrznej, bo duża część Rosjan boi się NATO, gdyż w tym duchu została wychowana. Pomaga mu też ta aktywność w polityce zagranicznej, bo we Francji czy Niemczech znajduje sprzymierzeńców. To są takie argumenty, jakby w Warszawie rozpatrywano scenariusz ataku na Rosję.

Za to w Polsce coraz więcej politologów zaczyna mówić, że Putin zatrzyma się w Warszawie, Tallinie czy Wilnie. Co Pan na to?
Pół roku temu na takie sugestie bym się tylko roześmiał. Teraz powiem, że się tego nie spodziewam, ale co będzie za tydzień czy miesiąc? Putin nie jest Hitlerem, ale jego apetyt rośnie. Gdy zobaczył, że zajęcie Krymu mu się udało bez konsekwencji, to dlaczego nie cała wschodnia Ukraina? Gdyby to się udało, to dlaczego nie cała Ukraina? Gdyby padł Kijów, to dlaczego nie pójść dalej? To jest tylko moja opinia, ale Putin po prostu sprawdza, jak daleko się może posunąć. Gdy spotyka opór, to na chwilę się zatrzymuje, działa obok i potem robi dwa kroki do przodu. W piątek separatyści podpisują rozejm, następnego dnia ostrzeliwują pozycje ukraińskie. Z terenu Estonii porwano oficera estońskiego wywiadu, Putin kazał go aresztować z zarzutami szpiegostwa. Mówiąc nie całkiem serio, kto powstrzyma go przed aresztowaniem jakiegoś polskiego ministra pod zarzutem polityki antyrosyjskiej...

Sojusznicy z NATO wzywają nas do udziału w ostatecznej rozprawie z ekstremizmem islamskim. Powinniśmy?
Z ekstremizmem islamskim rozprawialiśmy się już dwa razy: w Iraku i w Afganistanie. Zginęło przez te rozprawy kilkudziesięciu polskich żołnierzy, około 200 odniosło poważne rany, a ekstremizmu islamskiego i tak nie powstrzymaliśmy. Nasze wojsko skupiło się na misjach, poważnie zaniedbując sprawy obrony terytorium kraju. Darujmy sobie zatem te rozprawy z ekstremizmem islamskim, bo ofiar będzie jeszcze więcej, a my mamy ważniejsze sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki