Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Lemański w Łodzi: Na pozornie proste pytania nie szukajmy prostych odpowiedzi [ZDJĘCIA]

Monika Wiktorska
We wtorek, ks. Wojciech Lemański był gościem Poleskiego Ośrodka Sztuki
We wtorek, ks. Wojciech Lemański był gościem Poleskiego Ośrodka Sztuki Maciej Stanik
O radzeniu sobie z sobą samym, trudnym życiu po decyzji przesunięcia do domu emerytów, a także problemach współczesnego Kościoła w Poleskim Ośrodku Sztuki opowiadał ks. Wojciech Lemański. W rozmowie uczestniczyła także autorka wywiadu-rzeki z księdzem, redaktor Anna Wacławik-Orpik. Spotkanie poprowadził Konrad Borusiewicz.

Ci, którzy spodziewali się zobaczyć człowieka pełnego pychy i nawołującego do walki z hierarchią kościelną, jak próbuje się ukazać ks. Lemańskiego w niektórych mediach, z pewnością mocno się zawiedli. Ujrzeli bowiem osobę pełną pokory ze skruchą opowiadającą o bolączkach społeczności, której sam przecież jest częścią.

W zaproszeniu na spotkanie Poleski Ośrodek Sztuki zapowiadał, że będzie ono dotyczyło książki, która niedawno ukazała się wydana przed wydawnictwo Agora SA. Można się było zatem spodziewać, że gość opowie o swojej posłudze kapłańskiej oraz przedstawi opinię na temat dialogu polsko-żydowskiego. Autorka wywiadu opowiedziała w krótkich słowach, jak wyglądały jej rozmowy z bohaterem książki, opisała, jakie wywarł on na niej wrażenie, a także wyraziła własną opinię na temat obecnej sytuacji. Dyskusja dosyć szybko jednak zeszła na oczekiwany przez wszystkich tor.

Jak wspomina ksiądz, chociaż samą inicjatorką wywiadu była Anna Wacławik-Orpik i to ona zadawała często niełatwe pytania, to sama rozmowa stała się dla Lemańskiego swego rodzaju wiwisekcją, która pozwoliła mu dotrzeć do samego siebie. W trakcie kolejnych wywiadów, nieoczekiwanie, przyszła decyzja o odwołaniu ówczesnego proboszcza parafii w Jasienicy ze sprawowanej funkcji. O niełatwej drodze, jaką miał on wówczas pokonać i z którą zmaga się do dziś, o opuszczeniu przez współbraci w kapłaństwie, a także walce o swoją godność często z nutką żalu w głosie przez większą część rozmowy opowiadał bohater spotkania w Poleskim Ośrodku Sztuki.

Chociaż zdawać by się mogło, że sprawa ks. Lemańskiego już ucichła i rzadko się o niej wspomina, na sali zebrała się ogromna ilość osób. Nie brakowało wśród nich zarówno zwolenników, jak i przeciwników bohatera tego wydarzenia. O żywych wciąż i wcale nie ostygłych emocjach związanych z wydarzeniami ostatnich lat świadczy dyskusja, która wywiązała się, kiedy do głosu dopuszczono publiczność. Ze słowami pochwały i podziękowania, za odważną i bohaterską postawę księdza, mieszały się także zarzuty, skierowane przeciwko brakowi posłuszeństwa, które przecież tak ważne jest w Kościele Katolickim. Na wszystkie pytania ksiądz opowiadał ze spokojem, w ten sposób próbując chociaż trochę ostudzić gorącą atmosferę, jaka powstała wśród zgromadzonych.

„To właśnie taka postawa zupełnie obcych mi ludzi, słowa otuchy i wsparcia pozwoliły mi uporać się z tą niełatwą dla mnie sytuacją”- wspominał na spotkaniu ks. Lemański. Na pytania o grzechy współczesnego Kościoła odpowiadał jednoznacznie „Nie jestem od tego, by osądzać. Mogę jedynie komentować to, co tego komentarza się domaga. Nie można milczeć w sytuacjach, gdy społeczeństwo domaga się prawdy. Trzeba o niej mówić, chociaż nierzadko bywa ona dla nas bolesna. W ten sposób trzeba się z nią uporać.”

Na próżno można było oczekiwać słów oskarżenia biskupów o złą wolę czy niesprawiedliwe osądy. Zarówno ks. Lemański, jak i Anna Wacławik- Orpik podkreślali, że niedawno stworzona przez nich książka nie ma na celu szykanowania Kościoła, ale ukazania jego wielkości i siły. Przykładom zaniedbań i negatywnych postaw przeciwstawiano takie, które świadczą o pozytywnej roli księży w budowaniu polskiego społeczeństwa „Ostatnie wydarzenia, to pewne ekstrema, które się zauważa nie zauważając dobrych rzeczy. To tak, jak w każdej innej społeczności. Kiedy usłyszymy o matce, źle wychowującej swoje dzieci, nie znaczy to przecież, że wszystkie matki w Polsce takie są. Tak też jest z Kościołem, który poprzez miliony wiernych, którzy codziennie żyjąc zgodnie z jego przykazaniami pokazują heroizm własnego życia i dają świadectwo jego potęgi.” mówił ks. Lemański.

Na pytanie prowadzącego spotkanie, Konrada Borusiewicza, o dobrą i złą stronę Kościoła odpowiedział jednoznacznie „Nie ma dobrej i złej strony jakiejś społeczności. Daleki jestem od dokonywania rozgraniczeń pomiędzy dobrymi wiernymi, a złymi biskupami. Podział na dobrego i złego przebiega przez każdego z nas.” Te słowa, które tak dobitnie wybrzmiały we wtorek, podczas rozmowy z ks. Lemańskim w Poleskim Ośrodku Sztuki powinny dotrzeć szczególnie do tych, którzy oceniają bohatera spotkania w sposób jednoznacznie negatywny. Nie należy osądzać, można jedynie skomentować, a tych komentarzy z pewnością nie zabrakło wśród osób obecnych na spotkaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki