W kwietniu Sąd Okręgowy w Łodzi skazał 35-letnią Katarzynę S. na karę 3 lat więzienia za przelanie z konta GDDKiA na własne ponad 505 tys. zł. Sąd orzekł, że kobieta ma zwrócić 391 tys. zł. Jednak od wyroku odwołali się: prokuratura, oskarżyciel posiłkowych oraz obrońca byłej księgowej.
W ocenie prokuratury, sąd powinien ponadto zakazać kobiecie pracy: w organach administracji państwowej i samorządowej, na stanowiskach kierowniczych oraz jako księgowa. Oskarżyciel posiłkowy (w tym procesie GDDKiA) chce, żeby Katarzyna S. zwróciła wszystkie skradzione Dyrekcji pieniądze. Z kolei obrońca Katarzyny S. zauważył, że wyrok dla jego klientki jest zbyt surowy, bo kobieta nie będzie mogła zwrócić pieniędzy z powodu odbywania kary w więzieniu.
Sama skazana powiedziała w sądzie, że chce oddać całą sumę, założyła już nawet własną działalność gospodarczą (sprzedaje kalendarze dla dzieci), żeby spłacić dług. Chciałaby wyroku w zawieszeniu, żeby miała możliwość zarobienia pieniędzy, bowiem skradzione pół miliona złotych już wydała.
Sąd Apelacyjny w Łodzi odroczył rozprawę do 12 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?