Które województwa, a także miasta i powiaty tracą najwięcej młodych kobiet? Gdzie młodych kobiet jest najwięcej a gdzie najmniej? RAPORT

Młode kobiety najczęściej wyjeżdżają

Liczbie młodych kobiet w poszczególnych województwach przyjrzał się prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. Uznał bowiem, że migracje pań w tym wieku są jedną z przyczyn wyludniania się poszczególnych regionów. Okazuje się bowiem, że to młode kobiety są bardziej skłonne do zmiany miejsca zamieszkania, a z tym wiążą się poważne konsekwencje.

- Zaburzona zostaje relacja liczby kobiet i mężczyzn w typowym wieku zakładania własnych rodzin - zaznacza prof. Szukalski. - Na obszarach tzw. odpływu pewna część mężczyzn nie może znaleźć żony w odpowiednim wieku. Są więc zmuszeni albo do bezżenności, poszukiwania kandydatek zdecydowanie bardziej różniących się od nich wiekiem lub w ostateczności do wyjazdu w poszukiwaniu szczęścia osobistego. Z kolei na obszarze tzw. napływu występuje nadreprezentacja młodych kobiet i deficyt mężczyzn w odpowiednim wieku.
Od dziesięcioleci w Polsce rodzi się mniej dziewczynek niż chłopców - na 100 chłopców przypada statystycznie 94,5 dziewczynek. Z czasem jednak różnica się zmniejsza, gdyż mężczyźni żyją krócej. Jednak w typowym wieku zakładania stabilnych związków i ich formalizowania, czyli w wieku 25-35 lat – występuje nadal niewielka przewaga mężczyzn.

W województwie łódzkim młode kobiety najczęściej wyprowadzają się z powiatów: łaskiego, brzezińskiego i tomaszowskiego. W łaskim na 100 mężczyzn w wieku 25-29 lat przypada 89,2 kobiet w tym wieku. W powiecie brzezińskim jest to statystycznie 90,6 kobiet na 100 mężczyzn, zaś w tomaszowskim 91,4.

Część młodych mieszkanek tych powiatów albo wyprowadza się poza województwo lub osiedla się w Łodzi lub powiatach łowickim i łęczyckim, gdzie ten odsetek jest najwyższy w całym regionie. W Łodzi na 100 mężczyzn w wieku 25-29 lat przypada 99,1 kobiet w tym samym przedziale wiekowym i jest to najwyższy współczynnik w całym województwie.

W powiecie łowickim wskaźnik feminizacji wynosi 98,9, zaś w powiecie łęczyckim 97,1. Nie znaczy to, że Łódź jest w szczególnej dobrej sytuacji.

- Poziom feminizacji stolic regionów może być interpretowany jako wskaźnik atrakcyjności imigracyjnej danego miasta, zarówno w skali regionalnej, krajowej, jak i międzynarodowej - mówi prof. Szukalski. - Najniższą atrakcyjnością charakteryzują się zatem z tej perspektywy Katowice, Łódź i Szczecin, największą Warszawa, Kraków i Wrocław.

W Warszawie bowiem na 100 mężczyzn w wieku 25-29 lat przypada 110,9 kobiet w tym przedziale wiekowym, w Krakowie 109,9, natomiast we Wrocławiu 108,1. W Katowicach natomiast ten wskaźnik wynosi 93,4, a w Szczecinie 99,2.

Prof. Szukalski zaznacza, że wyjeżdżające kobiety przyczyniają się do dalszej degradacji ekonomicznej i demograficznej danego regionu. Utrwalają bowiem czynniki stymulujące następne roczniki do wyjazdów, przez co przyczyniają się do depopulacji.

Dlaczego kobiety się przeprowadzają?

Kobiety częściej niż mężczyźni decydują się na naukę na poziomie szkoły średniej ogólnokształcącej i kolejnego szczebla, co związane jest bardzo często z wyjazdem do co najmniej średniej wielkości miast. Prof. Szukalski zaznacza, że w takim przypadku – pomijając już oswojenie z miejscem pobytu, ułatwiające podjęcie decyzji o pozostaniu na stałe – pojawiają się również problemy ze znalezieniem atrakcyjnej, dostosowanej do posiadanych kwalifikacji pracy po potencjalnym powrocie do miejscowości pochodzenia. To kobiety są bardziej samodzielne, są bowiem przygotowane w większym stopniu do samodzielnego prowadzenia gospodarstwa domowego. Dla nich pozostanie w gospodarstwie rolnym i bycie biernym zawodowo nie jest atrakcyjne.