Przypomnijmy. Rodzice Lidki zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej trzy lata temu. Babcia nie chciała pozwolić, aby mała trafila do domu dziecka. Dlatego została rodziną zastępczą.
- Kurator chce mi teraz odebrać wnuczkę, bo do mieszkania obok nas wprowadzili się biologiczni rodzice Lidki. Dał mi czas do środy na rozwiązanie problemu. Nie wiedziałam co robić - opowiadała kobieta.
Kobieta nie spała całą noc. Kocha Lidkę najbardziej na świecie i nie wyobraża sobie, że mogłaby ją stracić. Wczoraj zgłosiła się do sądu.
- Kurator ma pretensje, że sprawę nagłośniłam. A ja zrobiłam to tylko dlatego, żeby wnusia została ze mną - opowiada nam pani Halina. - Usłyszałam, że jest możliwość, że Lidka wróci do rodziców. Pytano mnie też, czy gdyby zostały mi zabrane pieniądze z pomocy społecznej, nadal opiekowałabym się wnuczką. Odpowiedziałam, że oczywiście tak.
Pani Halina podkreśla, że nie została rodziną zastępczą dla pieniędzy, ale dlatego, że jest babcią dziewczynki.
- Pytano również, co stanie się z wnuczką, gdy mnie zabraknie. Odpowiedziałam, że zaopiekuje się nią moja córka, a jej ciocia. Ona też bardzo kocha Lidkę i zajmie się nią lepiej niż ktokolwiek inny- dodaje pani Halina. - Na koniec spisano protokół, którego jednak nie chciano mi pokazać.
Sędzia Barbara Chrostek, wizytator ds. rodzinnych Sądu Okręgowego w Łodzi, podkreśla, że sąd zweryfikuje sytuację pani Haliny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?