5/9
Miał być ostoją poznańskiej braki na lata. Wydawało się to...
fot. Marek Zakrzewski

5. Grzegorz Kasprzik (12 meczów, 8 w lidze)

Miał być ostoją poznańskiej braki na lata. Wydawało się to całkiem naturalne, gdyż do Poznania trafił po świetnym sezonie z Piaście Gliwice.

Wejście miał mocne - debiutował w meczu o Superpuchar Ekstraklasy, który zakończył się wygranymi przez poznaniaków rzutami karnymi. Potem jednak popełniał błędy i nie przypominał golkipera, który sezon wcześniej imponował pewnością. W 2012 roku odszedł do Floty Świnoujście.

Po Lechu
Po sezonie we Flocie trafił do Termaliki a stamtąd do Górnika Zabrze, gdzie grał do 2018 roku. W tym czasie notował lepsze występy, ale nie zdołał odbudować swojej pozycji czołowego bramkarza ekstraklasy.

Zmarnowany potencjał?
Tak, jak trudno dziwić się Lechowi, że bardzo chciał go ściągnąć, tak nie można mieć pretensji, że potem się go pozbył. Kasprzik po odejściu z Poznania zaliczył sporo dobrych występów w lidze, ale nie zachwycał już tak, jak w Piaście. Kolejorz po prostu postawił na waleta, który przez chwilę wydawała się asem.

Zobacz kolejne miejsce ----->

6/9
Chorwat w Lechu zasłynął charakterystycznymi czarnymi...
fot. Andrzej Szozda

4. Ivan Turina (25 meczów, 12 w lidze)

Chorwat w Lechu zasłynął charakterystycznymi czarnymi rękawicami i świetnymi interwencjami przy rzutach karnych. Miał wielki udział w wywalczeniu przez Lecha Pucharu Polski w 2009 roku. Niestety, wspaniałe parady przeplatał poważnymi wpadkami i władze klubu zamiast stawiać na Turinę, wolały pozyskać Grzegorza Kasprzika. W efekcie w 2010 roku Ivan odszedł z Kolejorza.

Po Lechu
Z Kolejorza Turina odszedł do Dinama Zagrzeb, w którego barwach sięgnął po mistrzostwo. Potem dołączył do szwedzkiego AIK Solna. Z drużyną spod Sztokholmu przyjechał do Poznania na mecz w Lidze Europy. Przy Bułgarskiej dostał gromkie brawa. Odwdzięczył się podchodząc po meczu pod Kocioł i dziękując kibicom.

Turina zmarł niespodziewanie w 2013 roku. Przyczyną śmierci była ukryta wada serca. Kibice Lecha pożegnali Chorwata poprzedzając ligowy mecz minutą ciszy, a w trakcie spotkania skandując nazwisko bramkarza.

Zmarnowany potencjał?
Turnina był typem bramkarza nieobliczalnego. Mógł zostać zarówno bohaterem meczu, jak i całkowicie zawalić spotkanie. Kibice go jednak kochali, co widzieliśmy zarówno w Poznaniu, jak i potem w Szwecji. Nie można jednak Lecha winić za to, że pozbył się chimerycznego golkipera, gdy ściągnięcie Kasprzika wydawało się wygraną na loterii.

Zobacz kolejne miejsce ----->

7/9
W składzie Lecha znalazł się w sezonie 2009/10, ale kolejni...
fot. Anna Kaczmarz

3. Gerard Bieszczad (1 mecz, 0 w lidze)

W składzie Lecha znalazł się w sezonie 2009/10, ale kolejni trenerzy nie widzieli dla niego miejsca w drużynie i wysyłali na wypożyczenia.

W lidze udawało mu się najwyżej wskakiwać na ławkę. W pierwszej drużynie zagrał tylko raz - w 1/16 finału PP w 2010 roku. Kolejorz wygrał wówczas z GKS-em Tychy 1:0. W 2013 roku Bieszczad trafił do Wisły Kraków.

Po Lechu
Bieszczad w Wiśle w końcu mógł zadebiutować w ekstraklasie, gdy w meczu z Jagiellonią zmienił Sergeia Pareikę. Jego pierwszy mecz był zarazem ostatnim na najwyższym stopniu rozgrywek.

Kibice w Poznaniu mogą za to pamiętać jego występ w Pucharze Polski przeciw Wiśle w 2014 roku. Lech łatwo wygrał wówczas 2:0, ale fantastyczne interwencje byłego lechity uchroniły Białą Gwiazdę przed pogromem. Dziś bramkarz, przez niektórych kibiców nazywany wiedźminem Gerardem z Bieszczad, występuje w słowackim Zemplínie Michalovce. Jego kolegą z drużyny jest wypożyczony z Lecha Dawid Kurminowski.

Zmarnowany potencjał?
Gerard po odejściu z Lecha zawrotnej kariery nie zrobił, ale szkoda, że nie dano mu nieco większej szansy. Pewnie gwiazdą by nie został, ale może mielibyśmy kolejnego Kotorowskiego, który jest gotowy wskoczyć do bramki nawet w środku nocy.

Zobacz kolejne miejsce ----->

8/9
To był wielki transfer. Rumun trafił do Lecha przed sezonem...
fot. Grzegorz Jakubowski

2. Emilian Dolha (11 meczów w Lechu, 10 w lidze)

To był wielki transfer. Rumun trafił do Lecha przed sezonem 2007/08 jako najlepszy bramkarz ligi. Na opinię tę zasłużył wspaniałą podstawą w Wiśle Kraków. Podobnie miało być w Poznaniu, ale wielkie plany runęły już w czwartym meczu w Lechu.

Kolejorz grał na wyjeździe z Białą Gwiazdą, a kibice gospodarzy urządzili swojemu byłemu pupilowi piekło. Dolha nie wytrzymał presji, zawalał kolejne bramki i w przerwie został zmieniony przez Krzysztofa Kotorowskiego.

Trener Smuda nie odzyskał już do niego zaufania. Rumun zresztą mu w tym nie pomagał, zaliczając kolejne wpadki. Ostatni mecz w ekstraklasie zagrał z ŁKS-em Łódź, gdzie także przytrafił mu się kuriozalny błąd. W Poznaniu stracono cierpliwość i rozwiązano z nim kontrakt

Po Lechu
Emilian Dolha wrócił do Rumunii reprezentując kilka klubów ze swojej ojczyzny, będąc między innymi podstawowym bramkarzem Dinama Bukareszt. Zaliczył też przygodę w Rosji, gdzie reprezentował Fakieł Woroneż.

Zmarnowany potencjał?
Dalsze losy Rumuna pokazują, że paraliż umiejętności, którego nabawił się w niesławnym meczu w Krakowie, okazał się przejściowy. Szkoda więc, że nie dostał więcej czasu na odbudowanie się po tamtej katastrofie. Umiejętności na pewno miał, więc może trzeba było dać mu drugą szansę.

Zobacz kolejne miejsce ----->

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Plejada gwiazd na walce Usyk vs. Fury [ZDJĘCIA]

Plejada gwiazd na walce Usyk vs. Fury [ZDJĘCIA]

W centrum w Poznania ustawiały się kolejki. Powód? Wyjątkowa impreza

W centrum w Poznania ustawiały się kolejki. Powód? Wyjątkowa impreza

Joanna Scheuring-Wielgus w Koninie: Unia Europejska powinna zostać zreformowana

Joanna Scheuring-Wielgus w Koninie: Unia Europejska powinna zostać zreformowana

Zobacz również

Wielki pożar w centrum wielkopolskiego miasta. Spłonął hotel!

Wielki pożar w centrum wielkopolskiego miasta. Spłonął hotel!

W centrum w Poznania ustawiały się kolejki. Powód? Wyjątkowa impreza

W centrum w Poznania ustawiały się kolejki. Powód? Wyjątkowa impreza