Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Widzew Łódź 1:0

Dariusz Kuczmera
Łukasz Broź w tej akcji uciekł Manu, ale to warszawscy piłkarze mogli się wczoraj cieszyć
Łukasz Broź w tej akcji uciekł Manu, ale to warszawscy piłkarze mogli się wczoraj cieszyć Krzysztof Szymczak
Gdyby Widzew wygrał wczoraj z Legią, wyprzedziłby magiczny klub stolicy w tabeli ekstraklasy i - w co trudno uwierzyć - mógłby liczyć punkty do trzeciego miejsca. Puchary nie byłyby abstrakcją. Ale za dużo było jajek na świątecznych stołach widzewiaków, a za mało jaj wczoraj na boisku.

Pierwszy celny strzał meczu przyniósł bramkę Legii. Aż trudno w to uwierzyć, ale to prawda. W 65 minucie były widzewiak Jakub Wawrzyniak ośmieszył Przemysława Oziębałę, dośrodkował na środek pola bramkowego, gdzie akurat nie było ani Sebastiana Madery, aniu Jarosława Bieniuka, a stał sobie Alejandro Cabral. Z bliska wpakował piłkę do siatki Widzewa. Legia - Widzew 1:0.

Do tego momentu najlepiej prezentował się... stadion Legii. Piłkarze, którzy biegali po boisku nie mogli liczyć na tak wysoką notę. Stadion Legii dokładnie ocenimy w poniedziałkowym dodatku sportowym Dziennika Łódzkiego. Liczymy, że władze Łodzi też chcą wybudować takie cacko. Sylwestrowi Cackowi pomogą w inwestycji.

W przerwie podejrzeliśmy statystyki Canal Plus. Legia ma 68 procent posiadania piłki, a Widzew 32.
Legia miała prawo oszczędzać siły, bo we wtorek walczy o Puchar Polski, który uratuje posadę Macieja Skorży i połowy drużyny. Ale Widzew powinien to wykorzystać i przegryźć aortę warszawskiej drużyny. Chłopcy Czesia byli zbyt grzeczni dla warszawskich cwaniaków.

W 72 minucie meczu Artur Jędrzejczyk chwycił w pół Przemysława Oziębałę i dostał żółtą kartkę. Z wolnego strzelał Darvydas Sernas, ale tylko trafił... znanego nam obrońcę Legii Marcina Komorowskiego w głowę, potrzebna była interwencja lekarzy.
Nie było w drużynie Widzewa żadnego zawodnika, który poderwałby zespół do odważniejszej walki. Każdy zaliczył mecz, grał bezbarwnie i powinien się wstydzić. Legię wczoraj trzeba było odprawić z bagażem dwóch goli, a straciliśmy Mindaugasa Pankę, którego żółta kartka eliminuje z gry z Jagiellonią.

W końcówce meczu Darvydas Sernas przewracał się o swoje nogi. W drużynie Blackpool cieszą się, że zaoszczędzili pieniądze na tuzinkowego gracza.

Legia wygrała, jednocześnie przekreślając nadzieje Widzewa na czołówkę tabeli. Teraz trzeba się martwić, by nie spaść. Jedyny widzewiak, który mógł być wczoraj zadowolony to Sylwester Cacek. Wszak kiedyś w telewizyjnym wywiadzie powiedział, że kibicował Legii. Brrr. Nie chce nam się w to wierzyć.

Przed meczem optymizm w serca widzewiaków wlał Urząd Miasta Łodzi, informując, że w piątek odbyło się robocze spotkanie prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, właściciela Widzewa Sylwestra Cacka, prezesa Widzewa Marcina Animuckiego oraz dyrektorów wydziałów Urzędu Miasta Łodzi odpowiedzialnych za inwestycje. Na spotkaniu zapadły kolejne decyzje związane z budową stadionu przy alei Piłsudskiego.
Inwestycja będzie realizowana w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne.Do końca maja zweryfikowane zostaną warunki przebudowy infrastruktury drogowej wokół nowego stadionu oraz zostanie określona procedura budowy stadionu pod względem formalno-prawnym. Jednocześnie zaplanowane zostały spotkania grup roboczych, podczas których zapadną kolejne uzgodnienia dotyczące szczegółowych aspektów inwestycji.

W sezonie 2012-2013 lub na pewno 2013-2014 mecz z Legią w Łodzi obejrzy już ponad 20 tys. widzów na bardzo nowoczesnym stadionie im. Ludwika Sobolewskiego. I Widzew wtedy wygra 2:0. Zapamiętajcie drodzy państwo.

Gol: 1:0 Alejandro Cabral (61)
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 16.448.
Legia: Skaba - Astiz, Choto (46, Komorowski), Gol (56, Cabral), Wawrzyniak - JędrzejczykI, Borysiuk, Rybus (63, Kucharczyk), Radović - Hubnik, Manu. Trener: Maciej Skorża.
Widzew: Mielcarz - SzymanekI, Bieniuk, Madera, Broź - Budka, PankaI, Oziębała (77, Radowicz) - Dzalamide (79, Grzelczak), Nakoulma (59, Ostrowski), Sernas. Trener: Czesław Michniewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki