Legia - Widzew. Jaki będzie wynik piłkarskiego szlagieru ekstraklasy? To mecz o coś więcej niż tylko o trzy punkty!

Dodatkowego smaczku temu spotkaniu dodaje fakt, że kibice obu drużyn są wrogo do siebie nastawieni i ten mecz traktują bardzo poważnie. Legia może przegrać z Miedzią, ale nigdy z Widzewem. Podobne stanowisko zajmują kibice Widzewa.

Na trybunach stadionu przy ul. Łazienkowskiej zasiądzie około 30 tys. widzów, w tym 1730 kibiców widzewa. Fani beniaminka z Łodzi wykorzystali pełną pulę biletów. Gorączkę przed meczem podsycają kluby: „Witamy w piekle” - napisano na oficjalnej stronie warszawskiego klubu, nawiązując do słynnej oprawy przygotowanej na „Żylecie” przed jednym z dawnych spotkań tych drużyn.

Bilety na piątkowy mecz szły jak świeże bułeczki. Dość powiedzieć, że Widzewie zastanawiano się nawet, czy można byłoby przenieść to piłkarskie święto na PGE Narodowy. Niestety, się nie udało.

Ostatnie dni przed meczem piłkarze obu drużyn spędzali na treningach, mało było wolnego i na analizie gry rywala.
Widzew powinien zagrać w najsilniejszym składzie: Henrich Ravas - Patryk Stępiński, Serafin Szota, Mateusz Żyro - Milos Mato, Juliusz Letniowski, Marek Hanousek, Andrejs Cyganiks - Bartłomiej Pawłowski, Ernest Terpiłowski - Jordi Sanchez.
Legia wystąpi osłabiona brakiem Kacpra Tobiasz i Bartosza Slisza. Prawdopodobny skład Legii: Dominik Hładun - Maik Nawrocki, Artur Jędrzejczyk, Yuri Ribeiro, Mattia Johansson - Patryk Sokołowski, Bartosz Kapustka, Josue, Filip Mladenović, Ernest Muci - Carlitos.

Trener Janusz Niedźwiedź mówi przed meczem: - Wiemy, że ten mecz jest na ustach całej Polski. Zarówno trenerzy, jak i piłkarze czekają na jutrzejsze spotkanie i nie należy mówić, że to jest mecz jak każdy inny. Historia i otoczka sprawiają, że każdy marzy, by w takim pojedynku zagrać. Jesteśmy dojrzalsi, mamy więcej meczów w Ekstraklasie, w związku z czym nasza świadomość jest większa. Pół roku temu się nie udało, ale w piątek będziemy pisać kolejny rozdział. Przez 25 lat w XX wieku Widzew nie przegrał ligowego meczu u siebie z Legią, trzykrotnie wygrał na Łazienkowskiej, a dwa razy te mecze mocno przyczyniły się do zdobycia mistrzostwa Polski. W XXI wieku natomiast ta statystyka jest dla nas brutalna, ale my chcemy zmienić bieg historii.

Trener Kosta Runjaić też dolewa oliwy do ognia: - W meczu z Widzewem chodzi o coś więcej niż tylko trzy punkty. Musimy pokazać więcej serca i zaangażowania na murawie. Mam duże zaufanie do zespołu. W tej rundzie graliśmy bardzo solidnie. Zdobyliśmy dużo punktów. Jeżeli wygramy piątkowe starcie, a następnie mecz pucharowy, to początek 2023 roku będzie można uznać za udany. Cieszymy się na jutrzejsze spotkanie i nie możemy się doczekać. Jeżeli zaprezentujemy odpowiedni poziom, to jestem pewny, że wygramy.

Jarosław Przybył z Kluczborka poprowadzi ten mecz. 46-letni arbiter poprowadził w trwającym sezonie już 16 meczów w ramach rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1. Ligi i Fortuna Pucharu Polski. Przybył pokazał w tych spotkaniach łącznie 83 żółtek kartki, 4 czerwone i podyktował 4 rzuty karne. Ostatnio nie przynosi szczęścia Widzewowi. Gdy mecz prowadził Jarosław Przybył, Widzew przegrał z Górnikiem Zabrze 0:3, a wcześniej z Arką Gdynia 2:5. Gwizdał też mecz 1/16 finału Pucharu Polski w 2020 roku, kiedy to Widzew przegrał z Legią w Łodzi 0:1.

Osiem ostatnich spotkań ligowych Legii z Widzewem w Warszawie kończyło się porażkami łodzian. Ostatni do tej pory remis (0:0) miał miejsce w sezonie 2000/01. Później Legia w Warszawie wygrywała z Widzewem kolejno: 2:0, 6:0, 2:0, 3:1, 1:0, 2:0, 1:0, 5:1. Czas zmienić tę regularność.

Relację z meczu Legia Widzew na żywo przeprowadzi Dziennik Łódzki i Express Ilustrowany. Zamieścimy też wiele zdjęć kibiców, którzy będą oglądać ten mecz z trybun.