Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leki na przeziębienie trudniej dostępne. Kupimy jedno opakowanie

Redakcja
Karę na farmaceutów może nałożyć wojewódzki inspektor farmaceutyczny
Karę na farmaceutów może nałożyć wojewódzki inspektor farmaceutyczny Tomasz Hołod/archiwum Polska Press
Popularne leki bez recepty na przeziębienie, katar i kaszel będą trudniej dostępne. Ograniczenia w zakupie mają uniemożliwić wykorzystanie leków do odurzania się.

Ograniczenia dotyczą jednorazowej sprzedaży leków OTC, czyli tych, które możemy kupić bez recepty, zawierających trzy substancje uzależniające: pseudoefedrynę, kodeinę i dekstrometorfan. W większych ilościach zawierają je leki na przeziębienie, kaszel czy katar. Substancje te są psychoaktywne, dlatego zdarzało się, że młodzież chętnie kupowała większe ilości popularnych leków na przeziębienie, by się nimi odurzać. Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i zmiany prawa farmaceutycznego mają to uniemożliwić.

Ostrzejsze przepisy

Ograniczenie sprzedaży leków zawierających w swoim składzie te trzy psychoaktywne substancje obowiązuje już od lipca 2015 roku. Zmiany w ustawie wprowadzały zakaz jednorazowej sprzedaży w aptece leków na przeziębienie zawierających pseudoefedrynę, dekstrometorfan lub kodeinę osobom niepełnoletnim i w większej ilości niż jedno opakowanie.

CZYTAJ TEŻ: Uwaga! Trujemy się lekami na przeziębienie

Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie substancji o działaniu psychoaktywnym, które weszło w życie w ubiegłym tygodniu, zaostrza te przepisy. Nowe zmiany określają poziom maksymalnej zawartości tych trzech substancji w produktach leczniczych dopuszczonych do jednorazowej sprzedaży. I tak, od stycznia aptekarz może wydać jednej osobie podczas jednorazowej sprzedaży taką ilość jednostek dawkowania (np. tabletek), która w opakowaniu będzie zawierała maksymalnie: 720 miligramów pseudoefedryny, 240 mg kodeiny, 360 mg dekstrometorfanu.

Tyle wystarczy

Ministerstwo argumentuje, że to wystarczająca ilość substancji potrzebna do wyleczenia objawów przeziębienia. Potwierdzają to farmaceuci.

- Jest to wystarczająca ilość do przeprowadzenia kuracji dla jednej osoby - przyznaje mgr farmacji Paweł Stelmach, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi. - Nic się nie zmienia w przypadku leków sprzedawanych na receptę. Każdą ilość tych środków może przepisać lekarz, a my możemy ją sprzedać, w tym przypadku nie ma ograniczeń. Mówimy tylko o sprzedaży leków OTC, czyli dostępnych bez recepty - dodaje.

Może i wystarczy, ale wiele fantazji nie potrzeba, by ominąć ograniczenia. Apteki dziś są niemal na każdym rogu i kolejne dawki leków można kupić w innych placówkach. Rozmieszczenie aptek ma zmienić dopiero nowelizacja prawa farmaceutycznego, która jest jeszcze w fazie opracowywania. Zgodnie z planami minimalna odległość między nowootwierającymi się aptekami ma wynosić 500 metrów, ale te funkcjonujące obecnie nie będą zamknięte.

CZYTAJ TEŻ: Leki na przeziębienie będą dalej dostępne bez recepty, ale w mniejszych porcjach

Zmiany nie dotyczą też wszystkich opakowań, a tylko tych, które wprowadzono do obrotu po 1 stycznia 2017 roku. Starsze mają być sprzedawane na wcześniejszych zasadach, czyli bez sprawdzania maksymalnej zawartości substancji czynnej w leku, aż do wyczerpania zapasów.

Prawdopodobnie jedynym lekiem na rynku farmaceutycznym, którego zawartość jednego opakowania przekracza maksymalną dawkę substancji, jest popularny Cirrus pakowany po 14 tabletek. Nie może być on wydawany bez recepty, jako lek OTC. Ale pacjent zawsze może kupić lek w mniejszej ilości, czyli 6 tabletek.

500 tysięcy złotych kary

Zmiany nie są jedynie na papierze, bo farmaceuci pod rygorem wysokich kar muszą stosować się do nich bez wyjątków.

- Musimy znać zawartość tych substancji w wydawanych produktach leczniczych. Za wydanie, przy jednorazowej sprzedaży, więcej niż jednego opakowania zawierającego wskazaną ilość tych substancji, na osobę wydającą lek może zostać nałożona kara finansowa do 500 tys. zł - mówi prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi.

Karę nakłada wojewódzki inspektor farmaceutyczny. Obrót lekiem jest ewidencjonowany, więc inspektor w każdej chwili podczas kontroli planowej lub nie, może sprawdzić na paragonie, w kasie fiskalnej czy w komputerze konkretnej apteki czy taka niezgodna z przepisami sprzedaż miała miejsce.

CZYTAJ TEŻ: Uwaga! Lek na kaszel jak narkotyk. Coraz więcej młodych ludzi na toksykologii

ZOBACZ |Dlaczego obowiązują ograniczenia w sprzedaży leków na przeziębienie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki