Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszek Jażdżewski: Nominacja Kopcińskiej zginie w zgiełku kampanii

Sławomir Sowa
Leszek Jażdżewski
Leszek Jażdżewski Krzysztof Szymczak
O nominacji Joanny Kopcińskiej z łódzkim politologiem Leszkiem Jażdżewskim rozmawia Sławomir Sowa

Joanna Kopcińska kandydatką PiS na prezydenta Łodzi. To chyba jednak spore zaskoczenie.
Myślę, że ta nominacja u większości osób spotka się jednak ze wzruszeniem ramion. Nie wydaje mi się, aby pani Kopcińska była powszechnie znana, jeśli już, to raczej w dość wąskim środowisku Rady Miejskiej. PiS podejmując taką decyzję spisuje Łódź na straty i pokazuje, że ma krótką ławkę. Wcześniej wystawiał spadochroniarzy, a teraz osobę, która daje się poznać z tego, że nie potrafi prowadzić obrad Rady Miejskiej i że jest byłą działaczką PO. Ta kandydatura pokazuje, że PiS myśli nie tyle o wygranej, ile o tym, jak zminimalizować straty.

Równie dobrze można skreślić zupełnie inny obraz Joanny Kopcińskiej: to ktoś, kto potrafił przeciwstawić się prezydent Hannie Zdanowskiej, ktoś z dużym autorytetem i wreszcie trzecia rzecz - na którą bardzo liczy PiS - że będzie to kandydatka, którą zaakceptuje szerokie spektrum środowisk politycznych i wyborców z prawej strony i części centrum.
Może jest do zaakceptowania, znana zapewne w środowisku lekarskim, ale to osoba, która nie budzi żadnych emocji. Zdjęcie z Jarosławem Kaczyńskim jest być może jedynym sposobem, aby przebiła się ze swoim nazwiskiem do świadomości publicznej.

Mówi pan, że Joanna Kopcińska nie wzbudza emocji. Może właśnie o to chodzi, żeby to był ktoś, kto nie wzbudza takich emocji, ale ktoś bardziej wyważony?
Nie wzbudza emocji w tym sensie, że nie jest wyrazista. Nie potrafi też zapanować nad łódzką Radą Miejską, której w końcu jest przewodniczącą. Zresztą sama jest uwikłana w konflikt w Radzie i Rady z prezydentem miasta. Nigdy też nie słyszałem, aby prezentowała jakąś wizję Łodzi.

Ma na to czas. Dopiero ogłoszono jej kandydaturę, trochę zresztą w cieniu trwające kampanii do Parlamentu Europejskiego. Czy apogeum tej kampanii to dobry czas na ogłaszanie kandydata na prezydenta Łodzi?
Moim zdaniem, sama formuła przedstawiania kandydatki w jej ogródku przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości jest dość dziwna. Zwłaszcza że prezes partii ogłasza, że to on podjął tę decyzję, a nie władze regionalne partii. Ta nominacja zginie w zgiełku kampanii do Parlamentu Europejskiego, mogli z nią spokojnie poczekać aż opadną emocje, tym bardziej, że wcześniej Kaczyński odłożył przyjazd do Łodzi i pojechał na wały przeciwpowodziowe.

W PiS panuje przekonanie, że walka o prezydenturę w Łodzi będzie walką tych dwóch pań. Czy rzeczywiście na to się zanosi?
Byłbym tu bardzo ostrożny. Mam zastrzeżenia do sposobu prowadzenia polityki miejskiej przez obecne władze, ale mimo wszystko, gdy patrzę na posunięcia jej przeciwników, to ręce opadają. Nie ma osoby z wizją, chociażby z taką, z którą można by się nie zgadzać. Ale wydaje mi się, że większe szanse na dostanie się do drugiej tury miałby kandydat zjednoczonej lewicy. Swoją drogą ciekawe, ile głosów mógłby urwać John Godson, choć urwałby raczej PO niż PiS. Moim zdaniem, kampania będzie polegała nie tyle na lansowaniu kandydatów, ile na pogrążaniu Zdanowskiej. Możliwe, że podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich w Łodzi różnice w wynikach między kandydatami będą stosunkowo nieduże.

Powiedział pan, że duże szanse miałby kandydat zjednoczonej lewicy. W poprzednich wyborach osobno startowali Włodzimierz Tomaszewski i Witold Waszczykowski i głosy się podzieliły. Może PiS wyciągnęło z tego wnioski. Dlaczego Kopcińska ma nie być dobrym kandydatem zjednoczonej prawicy?
Ale nawet nie wiemy, czy na dziś ŁPO popiera tę kandydatkę. Wszystko zależy od tego, czy dojdzie do politycznego porozumienia PiS i środowiska Włodzimierza Tomaszewskiego. Jeśli nie, to trudno liczyć, że ŁPO będzie popierać kandydatkę PiS tylko dlatego, że nie budzi kontrowersji. Jednak taki polityczny "deal" wiąże się z wzięciem odpowiedzialności przez PiS za ludzi, których rządy były dla Łodzi czasem całkowicie zmarnowanym i nie wiem, czy łódzkie PiS - o ile w ogóle posiada jakąkolwiek podmiotowość - jest do takiej decyzji gotowe.

Rozmawiał Sławomir Sowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki