Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Letni rozkład jazdy to przeżytek w komunikacji miejskiej

Błażej Lenkowski
Błążej Lenkowski
Błążej Lenkowski Dziennik Łódzki/archiwum
Prezydent Radosław Stępień niedawno dość słusznie stwierdził, że w obliczu historycznej liczby i intensywności remontów drogowych w centrum miasta, będzie zachęcał mieszkańców do pozostawienia samochodów w domach i korzystanie z komunikacji miejskiej.

Co więcej Rada Miejska na wniosek pani prezydent jednogłośnie (!) przyjęła uchwałę, która od połowy lipca wydłuża możliwość korzystania z biletów komunikacji miejskiej. Te 20-minutowe będą ważne przez 30 minut, zaś 40-minutowe przez 60. Rozpoczęliśmy czas szczególny, trudny dla wszystkich mieszkańców, ale ważny dla rozwoju miasta. Wagę, trudności i ryzyko tego projektu wydaje się rozumieć nasza klasa polityczna.

Niestety jednocześnie za zmianami w myśleniu, nie nadążają podległe Piotrkowskiej 104 jednostki, albo co najmniej zawodzi komunikacja między tymi instytucjami. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, jak gdyby nigdy nic, wprowadziło tzw. letni rozkład jazdy - znacząco zmniejszając liczbę kursujących autobusów i tramwajów. Na niektórych trasach, wygląda to dość dramatycznie. Na przykład autobus linii 99 kursuje w godzinach szczytu raz na 30 minut. Ale tyczy się to większości linii, gdzie dość łatwo poczuć znacząco różnicę.

Sytuacja jest o tyle niekomfortowa, że dzieje się to po pierwsze w obliczu wielkich remontów, a po drugie MPK chyba nie zauważyło, że w dzisiejszych czasach miasta w czasie wakacji wcale nie wymierają. Mnóstwo ludzi pracuje, jeśli wyjeżdżają na to 7 - 10 dni. Takie czasy. Młodzież, co prawda, nie chodzi do szkół czy na uczelnie, ale nie oznacza to że znika z miasta na dwa długie miesiące. Wielu młodych ludzi nadal jest w mieście i chce korzystać z oferty kulturalnej czy rekreacyjnej miasta i korzystać z komunikacji miejskiej…

Mówiąc szczerze otrzymujemy zupełnie sprzeczne sygnały. Jeśli remontujemy centrum i apelujemy (i słusznie) o nieprzyjeżdżanie w tym okresie do centrum samochodami - to dlaczego wprowadzamy takie zmiany w rozkładzie?

Po raz kolejny obserwując sposób zarządzania miastem niepokoi mnie niemoc i inercja, niezależna od intencji. Decydenci na najwyższym szczeblu często mają słuszne intencje, dobre pomysły, wiedzą jaki kierunek jest potrzeby naszemu miastu - problem zaczyna się przy implementacji i sposobie pracy aparatu urzędniczego. Biurokracja, wciąż działa według starych schematów i zasłania swoją niemoc lub lenistwo intelektualne przepisami prawnymi. Nie jest to typowo łódzkie zjawisko. To codzienna walka decydentów z własnym aparatem na szczeblu miast, ministerstw, urzędów.

Nie zapomnę wściekłości mojego dawnego znajomego, wówczas wysokiego urzędnika w Ministerstwie Skarbu, który z małym zespołem pracował dzień po dniu do późna w nocy, aby wprowadzić określone projekty. W tym samym czasie zasiedziały "aparat" w ministerstwie, tylko czekał jak na szpilkach na godzinę 17.00, kiedy mogli uciec już do domu. Jednocześnie brakowało mu narzędzi, szczególnie przy polskim prawie pracy, aby to zmienić. Mamy armie urzędników, którzy nie pracują, aby wprowadzać zmiany, procesy, projekty, ale pracują, bo tu akurat znaleźli zatrudnienie, trwają sobie mniej lub bardziej bezpiecznie z dnia na dzień. Jednocześnie zmiana tej sytuacji jest niezwykle trudna.

Rozwiązaniem jest chyba potworna praca u podstaw, nad zmianą postaw urzędników, pokazywanie i tłumaczenie im celów ich pracy. Nie rewolucyjna, ale ostrożna i konsekwentna wymiana kadr, audyt sposób jej pracy.

A ponad wszystko, naprawdę sympatyczniej pracuje się "po coś", dla jakiejś sprawy nie tylko po to by trwać i dostać wypłatę. Na przykład, po aby rzeczywiście mieszkańcom Łodzi pomóc tak zorganizować komunikację miejską, aby jak najlepiej przetrwali ten trudny czas jaki nas czeka. Warto. A to zależy wbrew pozorom zarówno od władz miejskich na 102, jak i od każdego pracownika MPK czy Zarządu Dróg i Transportu.

Autor jest politologiem, prezesem Fundacji Industrial (Liberte, Szósta Dzielnica, 4liberty.eu)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki